Piękno w genach
Humorystycznych momentów w życiu obu pań nie brakowało. Jeszcze w latach 70. matka z córką wybrały się na wakacje nad morze. Po dniach pluchy i koszmarnej pogody wyszło w końcu słońce. Krystyna Loska zażywała go bez umiaru. – Kompletnie się spaliłam. I kiedy tak leżałam czerwona jak burak, podbiegła do mnie jakaś dziewczynka, uważnie mi się przyglądająć, w końcu zapytała swoją mamę "Czy to ta pani z telewizji?". A owa mama popatrzyła na mnie i powiedziała: "No co ty, tamta pani jest ładna" – przytacza kolejną anegdotkę Loska.
Od tamtego czasu chyba nikt nie kwestionował urody Krystyny Loski, a ni tym bardziej - jej córki. Choć okazuje się, że w kwestiach mody panie bardzo się różnią. O ile matka jest elegantką, Grażyna Torbicka najlepiej czuje się w trampkach i dżinsach. – Choć dziś, jak sądzę, według niektórych jestem kobietą, która na co dzień chodzi w długich sukniach – śmieje się Torbicka wspominając swoją karierę konferansjerki.