Młodość we krwi
Prawdziwie rewolucyjny trend w medycynie estetycznej to osocze bogatopłytkowe PRP pobierane z naszej własnej krwi. Zabieg, żartobliwie nazywany przez Amerykanki Vampire Facelift (wampirzy lifting), daje świetne efekty. Przy tym jest naturalny i biokompatybilny z organizmem pacjenta, wyklucza więc ryzyko nietolerancji czy alergii.
Wszystko odbywa się dość prosto i szybko. Lekarz pobiera krew, a następnie odwirowuje ją w probówce laboratoryjnej, w której znajduje się specjalny żel, separujący czerwone krwinki od osocza bogatopłytkowego.
Osocze jest zagęszczane dwu-, czterokrotnie. Tuż przed wykonaniem zabiegu dodaje się specjalny odczynnik, aktywujący płytki krwi do produkcji czynników wzrostu. To one dają naszej skórze sygnał do odnowy i regeneracji. W ten sposób uzyskuje się osocze bogatopłytkowe, które jest bazą do wykonania zabiegu.
Regeneris wstrzykuje się do skóry, stosując klasyczną technikę mezoterapii, bądź liniowo, np. wzdłuż bruzd nosowych, bo doskonale wypełnia zmarszczki. To alternatywa dla botoksu czy innych wypełniaczy, opartych na kwasie hialuronowym. PRP nie tylko poprawia gęstość i napięcie skóry, ale także przywraca jej młodość - odżywia i regeneruje.
Jedną z największych fanek "wampirzego liftingu" jest amerykańska gwiazdka reality show Kim Kardashian (na zdjęciu).
(gabi), kobieta.wp.pl
Lifting bez skalpela