Anna Mucha
Bardziej niż małoletnim oberwało się ich matkom, którym Mucha nie szczędziła słów krytyki: „Gdzie są te urocze, otwarte na świat dziewczyny, z którymi można było przy kawie godzinami siedzieć i rozmawiać? Gdzie wrażenia z ostatniej wystawy, gdzie refleksje na temat filmu zobaczonego w kinie, gdzie podpowiedź, po jaką książkę warto teraz sięgnąć, czy historie z ostatniej podróży? Mózg wam się zlasował i jest gęstości kaszki manny!. (…) Pachniecie rozgotowaną zupą pomidorową i mlekiem.”