Blogerka w ogniu krytyki
Ostatnio kilka dziewczyn boleśnie przekonało się, że nie warto zawsze ślepo podążać za blogerkami i tym, co publikują w internecie. Znana francuska vlogerka Marie Lopez wypuściła do sieci nowe wideo, w którym pokazuje jak zrobić domową maseczkę z cynamonu i miodu.
Niedługo potem konto Lopez zalała fala negatywnych komentarzy. Użytkowniczki Youtube’a i Instagrama postanowiły podzielić się, jak ich skóra zareagowała na feralną maseczkę. U wielu wystąpiły silne reakcje skórne, a nawet poparzenia. Główny składnik domowego kosmetyku, czyli cynamon ma silne właściwości rozgrzewające. Fanki vlogerki zamiast gładkiej skóry doczekały się rozległych czerwonych plam.
- Stosuję tę maseczkę od lat i nigdy nie miałam żadnych problemów. Nie wiedziałam, że może spowodować takie reakcje. Najpierw trzeba ją przetestować na kawałku skóry, a jeśli czujemy pieczenie, od razu zmyć. Trzeba zachować odrobinę zdrowego rozsądku. Mogę jednak wziąć winę na siebie - pisze Lopez.
Czy rzeczywiście vlogerka jest winna całej sytuacji? Lopez, którą obserwuje ponad 2 miliony użytkowników, uznawana jest przez wielu za ekspertkę w dziedzinie urody. Trudno się więc dziwić, że wiele kobiet postanowiło jej zaufać.
md/ WP Kobieta