Oszukana i stara
Czekała aż wróci z pracy i powie jej, że to jakaś bzdura, nieprawda, oszczerstwo. Ale on się spóźniał. Uświadomiła sobie, że już od jakiegoś czasu przychodził później z pracy. Jest prawnikiem, może ma więcej zleceń - myślała. Przyznał się, spakował i wyszedł. - Czułam się oszukana, stara, nic nie warta. Kiedy ochłonęłam, zastanawiałam się, co to dziecko widzi w moim mężu. Czy będzie sprzątała po nim jego bałagan, słuchała gderania i oglądała godzinami telewizję - zastanawia się Olga.