Monika Brodka
Drugie miejsce zajęła Monika Brodka za to, jak bawi się modą.
"Miałam też szczęście, że na jednej z pierwszych sesji trafiłam na moją dzisiejszą przyjaciółkę, Vasinę, genialną projektantkę i stylistkę. Wiele u niej podpatrzyłam, a potem jej zasady zaczęłam przerabiać po swojemu. Może gdyby nie nasza przyjaźń, moda w ogóle by mnie nie zainteresowała? Nigdy nie była dla mnie snobizmem. Raczej sposobem na podkreślenie osobowości, wyjście z tłumu, środkiem wyrazu. Dlatego nie muszę mieć wszystkiego markowego i za duże pieniądze. Ważna jest forma, kolor, wzór, a nie metka. To jest klucz, którego używam" - podkreślała w wywiadzie na łamach "Glamour".
POLECAMY: * Dereszowska chce podbić Amerykę*