Małgorzata Walewska
Dobrego wrażenia nie wywarła również chabrowa kreacja Małgorzaty Walewskiej, która pojawiła się na tej samej imprezie. Podobnie jak inne diwy operowe, również Pani Małgorzata ma ewidentne tendencje do przesady i teatralności w wyborze strojów.
Satynowa suknia o kroju rybki nie najlepiej ukryła mankamenty figury. Połyskująca tkanina optycznie powiększyła sylwetkę, a zabudowany dekolt skrócił szyję i zaokrąglił rysy twarzy. Co więcej, pierzasty szal oraz czarna narzutka z futerkiem nie uzupełniły ubioru, a raczej dodały całości tandetnego wyrazu. Fryzury rodem z lat 90-tych z pewnością nie można nazwać mianem "stylowej". Każdy element lekko otarł się o kicz.