Sztuczne rzęsy
To nie ubranie, ale w minionym roku były tak popularne, że trzeba je zaliczyć do antystylizacji 2011. Mowa o sztucznych rzęsach, na które od stycznia do grudnia był prawdziwy boom. Wiele zakładów kosmetycznych proponowało promocje na przedłużanie metodą 1 do 1 i zagęszczanie rzęs, dzięki czemu oczy większości kobiet w naszym kraju wyglądały jakby otulone nóżkami stonóg. Zastanawiające jest to, że na Zachodzie usługa przedłużania rzęs uważana jest za niezwykle kiczowatą i decydują się na nią panie np. z Jersey Shore lub Orange County – miejsc, które uchodzą za synonim złego smaku.