Michał Wiśniewski, Mandaryna
A jak sprawy weselne mają się wśród polskich celebrytów? Nad Wisłą wciąż wspomina się uroczystość najbardziej jaskrawego wśród rodzimych artystów, czyli Michała Wiśniewskiego. To był ślub zupełnie jak z bajki! 10 grudnia 2003 roku powiedzieli sobie z Mandaryną sakramentalne ,,tak" w Kirunie, na północy Szwecji. Ceremonia odbyła się w nocy, w baśniowej scenerii, w wykutej w lodzie kaplicy. Para przyjechała do ślubu saniami ciągniętymi przez renifery.
Uwagę wszystkich przykuła panna młoda, która miała na sobie suknię wartą 20 tys. zł, zdobioną ogromną ilością brylancików. Równie wystawne i oryginalne było przyjęcie weselne. W menu były m. in. koktajl arktyczny, wędzony stek z renifera z sosem żurawinowym, smażonymi ziemniakami i warzywami, serwowany na lodowym talerzu, a także sałatka z surowego pstrąga z eskalopkami. Nic dziwnego, że do tej pory nikt nie przebił pomysłu Wiśniewskiego. Szkoda tylko, że obserwatorzy imprezy nie musieli długo czekać na równie głośny rozwód...