Maja Frykowska
"Frytka" na dobre postanowiła odciąć się od starego imienia i od przeszłości. "Od zawsze chciałam być Mają. Kojarzyło mi się to z Pszczółką Mają, którą uwielbiam. Dlatego przez lata nie mogłam wybaczyć rodzicom, że dali mi na imię tak pospolicie" - zwierzyła się "Faktowi". Maja Frykowska ma dość, gdy wypomina się jej epizod pieszczot w jacuzzi w programie "Big Brother". Teraz skupia się na karierze aktorskiej.
POLECAMY: * Gardias wesoła przed rozwodem*