Edyta Olszówka
Gdy kończy się serial, zapobiegliwi aktorzy mają już plan B, np. angaż do innej produkcji, udział w reklamie lub występy w jakimś dobrze płatnym show. Edyta Olszówka po zakończeniu „Przepisu na życie” została na lodzie. Jeszcze niedawno, kiedy jej sytuacja finansowa była stabilna, kupiła eleganckie mieszkanie w centrum stolicy i ogłaszała w brukowcach, że polubiła życie na kredyt. „(Kredyt) stał się moim towarzyszem życia. Pieniądze łatwo mogą stracić wartość, ale mogą też za chwilę ją odzyskać. Teraz jestem mądrą hedonistką”. Kilka miesięcy później przyszło otrzeźwienie i Olszówka w wywiadach brzmi już teraz inaczej: „Na zewnątrz to wszystko tak kolorowo wygląda. Kiedy w domu patrzę w lustro, wychodzą lęki o to, czy będzie praca. Wiem, że nie jestem jedyna, która ma kredyt we frankach, ale spłacam go sama”.