Nie da się ukryć zmarszczek
Poznajecie tę kobietę? Na pewno. W końcu pomimo tego, że Pamela w tym roku skończy 45 lat, bardzo się nie zmieniła. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że od czasu "Słonecznego Patrolu" powiększają się tylko jej usta, piersi i fryzura. Jak to możliwe? Pamela Anderson żyje w czasach, kiedy botoks, kwas hialuronowy i inne wypełniacze są dostępne niemal na wyciągnięcie ręki. I sądząc po jej wyglądzie, aktorka nie waha się obficie z nich korzystać.
Efekt jest taki, że wygląda całkiem dobrze. Zwłaszcza z daleka. Jednak kiedy patrzy się na jej twarz z jej bliska, widać, że czas upływa. Pamela, pokazując się na oficjalnych imprezach promocyjnych, stawia jednak na bardzo "wyrazisty" makijaż: dużo podkładu, dużo szminki, dużo tuszu do rzęs i oczywiście perfekcyjnie namalowane brwi.
A jak wygląda rzeczywistość? No cóż, jest o wiele bardziej... pomarszczona. Zobaczcie to na ostatnim zdjęciu.