Magdalena Różczka
Jest jedną z najpiękniejszych, najbardziej skromnych i naturalnych polskich gwiazd. - Kobiecość jest mi obca. Conversey, dżinsy, bluza z kapturem, kaszkiet, okulary przeciwsłoneczne... Zazwyczaj tak wyglądam. Na pewno nie jestem osobą, która eksponuje swoją kobiecość, nie widzę takiej potrzeby i nie rozumiem, po co kobiety to robią. Zawsze taka byłam - mówiła w wywiadzie na łamach „Gali”.
- Nie maluję się, nawet sama nie potrafię tego zrobić. Kiedyś spróbowałam, zrobiłam sobie jakieś plamy na twarzy i wyglądałam dużo brzydziej niż bez makijażu. Nie mam serca do tego, żeby się upiększać, przebierać. Bo po co być kobiecą? Żeby uwodzić mężczyzn? Jest mi to kompletnie obce. Jak mam na sobie coś, co przyciąga uwagę mężczyzn, czuję się, jakbym była naga, i natychmiast zaczynam się garbić. Nie muszę robić wrażenia na obcych facetach, a na tych bliskich robię wrażenie jako człowiek. Do tego nie muszę być umalowana - dodała.
Aktorka pojawiła się na jednej z imprez i zachwyciła. Wyglądała naturalnie i zmysłowo. Miała na sobie białe spodnie i beżową bluzkę (czwarty slajd).
Zobaczmy, jak wyglądała na początku kariery (trzy pierwsze slajdy) i jak się zmieniała.