Dominika Kulczyk
Odkąd rozstała się z mężem (księciem Janem Lubomirskim), jest tzw. gorącym nazwiskiem na warszawskich salonach. Dojrzała, wykształcona kobieta z zasobnym portfelem, którą stać na kreacje najdroższych światowych projektantów. Dlatego tak trudno pogodzić się z tym, że modowe wybory Dominiki Kulczyk, nawet przy najlepszych chęciach, nie zawsze mogą być nazwane trafionymi.
Na szczęście obserwując jej kolejne "wyjścia" łatwo zauważyć, że krytykę bierze sobie do serca, bo jej stylizacje, podobnie jak makijaż i fryzura, są coraz lepsze. Niewykluczone nawet, że wkrótce pojawi się w rubrykach zatytułowanych "od szarej myszki do ikony stylu".
Oczywiście bardzo jej tego życzymy, zwracamy jednak uwagę, że 37-letnia kobieta nie musi zdobywać uznania zakładając kombinezon ledwo zakrywający pupę. Nawet jeśli jest to kombinezon od Valentino w najmodniejszym w tym sezonie odcieniu cytrynowym za ok. 13 tys. złotych.
POLECAMY: * Trudny trend: dzwony*