Rihanna dyskryminowana?
Życie gwiazd nie zawsze usłane jest różami. Pomijając kwestie związane z minusami, które niesie ze sobą popularność, nawet w show biznesie pojawiają się sytuacje, gdy dana osoba jest inaczej traktowana ze względu na kolor skóry. Na ten temat szczerze wypowiedziała się Rihanna. W najnowszym wywiadzie dla New York Times Barbadoska wyjawiła, że z pierwszymi sygnałami dyskryminacji spotkała się już, gdy jako nastolatka przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych.
- Muszę znosić to, że ludzie oceniają cię, ponieważ jesteś "opakowany" w jakiś sposób - są zaprogramowani, by myśleć, że czarny człowiek w bluzie z kapturem oznacza, że musisz trzymać swój portfel bliżej. Dla mnie sprowadza się to do mniejszych spraw i sytuacji, w których ludzie mogą założyć coś na mój temat bez poznania mnie, tylko ze względu na mój wygląd. Zaczęłam odkrywać różnicę głównie podczas kontaktów biznesowych. Zdarzało się, że moja rasa została wtedy podkreślona.
Swoją drogą, to się nigdy nie kończy. To nadal się dzieje. I właśnie to sprawia, że chcę udowodnić ludziom, że się mylą. Wiem, czego ludzie ode mnie oczekują i nie mogę się doczekać, żeby im pokazać, że jestem tu, aby te oczekiwania przewyższyć - dodaje wokalistka.