Marina Łuczenko
Jedna z najbardziej seksownych młodych artystek jest dziewczyną z zasadami. Gdy jeden z magazynów dla panów wysłał Marinę na Ibizę na sesję fotograficzną, ta wróciła z mieszanymi uczuciami. „Co nie przypadło mi do gustu, to wszechobecny klimat nastawienia na szybki seks czy pamiątki z napisami typu „Fuck me, I'm famous". Ludzie jadą tam i natychmiast zwalniają hamulce. Nie rozdrabniają się, bo za dwa dni wracają do domu i wygląda na to, że muszą kogoś szybko zaliczyć. Przykre”, opowiada Marina „Maximowi” o swoich wrażeniach z wyjazdu. W wywiadzie dla „Cosmopolitan” dodała, że brzydzi się przygodami na jedną noc.