Maryla Rodowicz
Piosenkarka często pytana jest w wywiadach, skąd w niej te ogromne pokłady energii, którym daje upust na koncertach, nie tracąc formy. Rodowicz zwykle odpowiada, że siłę czerpie z kosmosu, choć czasem artystka też napomknie, że sama dla siebie jest energetycznym punktem odniesienia. „Ja po prostu mam energię. Może z kosmosu, może geny, a na pewno muzyka mnie doładowuje i publiczność. Jak widzę te tłumy pod sceną, to muszę im oddać serce. Energia jest we mnie, wychodzę na scenę i wstępuje we mnie nieziemska moc”.