Mafia wybiera misski
Wstrząsające kulisy wyborów Miss Polski w latach 90. ujawnił w głośnym wywiadzie dla "Super Expressu" słynny świadek koronny - Jarosław "Masa" Sokołowski. Skruszony gangster przyznał, że w tamtych czasach gang pruszkowski kontrolował firmę organizującą konkursy piękności, a marzące o koronie kandydatki miały obowiązek "zadawalać" właścicieli. Jego zdaniem tylko nieliczne odmawiały pójścia do łóżka z bandytami.
"Dziewczyny startujące na miss łatwiej się bajerowało niż prostytutki. Misski, podobnie jak zatrudniane przeze mnie później barmanki, pchały się do tego. Wiedziały, że to daje pieniądze, kariery" - wspominał "Masa".