Ty płacisz za wszystko
Na początku wszystko było w porządku – on płacił za prezenty dla Ciebie i za miłe atrakcje kartą kredytową, ale szybko przestał i teraz za wszystko płacisz Ty. On nie widzi w tym nic złego: z uśmiechem pakuje zakupy przy kasie, kiedy Ty płacisz. W restauracji przesuwa rachunek w Twoją stronę. Kiedy robi zakupy w Internecie, prosi „Kochanie, zapłacisz?” i przesyła Ci mailem numer konta.