Stopniowa destrukcja
Kiedy oddziaływanie stresora ustaje, poziom hormonów stopniowo wraca do normy, a my odczuwamy spokój i rozluźnienie. Sytuacja jednak może się wymknąć spod kontroli. Jeśli przez dłuższy okres czasu musimy zmagać się z chronicznym napięciem emocjonalnym (np. w związku z przewlekłą chorobą czy trudną sytuacją w pracy), nasz organizm jest w ciągłym stanie gotowości. Długotrwały stres równoznaczny jest z nieustannie podwyższonym poziomem kortyzolu, co nie pozostaje obojętne dla zdrowia.
Najważniejszym obszarem destrukcyjnego oddziaływania stresu jest układ krwionośny. Przyspieszone bicie serca, nadciśnienie tętnicze, stany zapalne w obrębie naczyń, powstawanie zakrzepów to skutki podwyższonego poziomu hormonów stresu i zarazem przyczyny chorób układu krążenia, z którymi boryka się coraz więcej osób.