Święta w rodzinie Anny Popek
Jak Pani chciałaby spędzać święta?
"Dawniej święta były spokojne i radosne. Nie było pośpiechu i spinania się. Nawet jeśli czegoś się nie zdążyło zrobić, to nie było z tym problemu. Nasz dom był wolny od terroru 12 potraw. Bardziej liczyła się radość z tego bycia razem i świętowania, niż pośpiech i to, że ma być wszystko idealnie. Ile się udało, tyle było. Najważniejsza była kutia i grzybowa. Bez tego nie mogło się odbyć świąt. Chciałabym też głębiej przeżywać święta. Brakuje mi czasami dyscypliny i czasu. Uświadomiłam też sobie jak ważną rolę gra czas adwentu. Jest to czas oddalenia się od przyjemności życia, by się wyciszyć, pokontemplować, przeczytać książkę, spędzić czas z dziećmi. Mam zamiar w tym tygodniu wraz z córkami zrobić porządek w szafie i oddać rzeczy potrzebującym. Post i ograniczenia mają swoje uzasadnienie i służą nam."