Na Facebooku pojawiają się setki ogłoszeń dziennie. "Szukam chłopaka, który wsiadł do tramwaju...", "pomóżcie znaleźć panią w czerwonym płaszczyku..." i tak dalej. Większość tych historii może i wywołuje uśmiech na twarzy, ale nie porusza. Ogłoszenie, które napisała pani Ela, jest zupełnie inne.