Anna Dereszowska na gali Telekamery 2016
Choć czerń to jeden z najbezpieczniejszych wyborów na czerwony dywan, okazała się totalną klapą. Kreacja sama w sobie była bardzo ciekawa, ale na Dereszowskiej prezentowała się ciężko i sprawiała wrażenie przesytu. To za sprawą tiulowego dołu i góry, która fatalnie układała się na biuście. Gwiazda skutecznie ukryła swą kobiecą figurę w kształcie klepsydry, a odsłoniła to, czego nie powinna pokazywać.