Małgorzata Terlikowska
Ostatnio głośno było o modzie na królewiczów. Bogato zdobione marynarki, aksamitne spodnie to ich znak rozpoznawczy. Nowy typ idealnego mężczyzny skomentowała Małgorzata Terlikowska. Na łamach "Frondy" stwierdziła, że projektanci "przerabiają mężczyzn na modeli niczym ze snów homoseksualistów".
- Kreatorzy mody i duże domy modowe jak jeden mąż kreują więc konsekwentnie wizerunek mężczyzny całkowicie wyzbytego z męskości. Kobiety już przerobili na mężczyzn, bez piersi i bioder. Teraz przerabiają mężczyzn na modeli niczym ze snów homoseksualistów. Bo czy taki książę jest w stanie naprawdę zainteresować sobą kobietę? - pisze publicystka.
Skąd ten nowy styl? Wszystko zaczęło się po pokazie jesiennej kolekcji marki Balmain na ostatnim Paryskim Męskim Tygodniu Mody. Najważniejsi projektanci w branży przedstawili swoją wersję męskości. Granatowe aksamity, złote ozdoby i broszki to elementy garderoby współczesnego arystokraty.
- Facet musi być facetem, a nie wymuskanym księciuniem roniącym łzy nad każdą zdeptaną mrówką czy trzaśniętym gazetą komarem. Nie oznacza to oczywiście, że ma być gburem i chamem. Ale między wypomadowaną modliszką a mięśniakiem jest całe spektrum męskich charakterów, z których nikt męskiego pierwiastka nie wykastrował. I dobrze. Jedyne pocieszenie dla panów, że moda przemija i za parę miesięcy księcioseksulani mężczyźni podzielą los drwali i meneli. Tylko strach pomyśleć, jaki kolejny typ męskiej urody będzie lansowany - dodaje Terlikowska.