Druga mama
Nie powtarzaj mu, by na siebie uważał, chyba że rusza na wyprawę na Mount Everest. On wcale nie odczytuje tego jako wyraz troskliwości! Takie przestrogi słyszy od matki, drugiej nie potrzebuje. Nie wprawiaj go w przekonanie, jakby nie umiał sam o siebie zadbać. Nie przypominaj mu, by zapiął pasy, nie jechał zbyt szybko czy włożył okulary. Po kilku takich instrukcjach stwierdzi, że jesteś męcząca i nawet jeśli ci tego nie powie, raczej nie będzie pałał entuzjazmem, by nadal się z tobą umawiać.