Moda na kokardkę
Niedawno przekonaliśmy się o tym, że trend na kokardę może być dwojako interpretowany. Jeśli zauważymy wiązania przy szyi u trendsetterek czy gwiazd, tłumaczymy je formą wzbogacenia stylizacji, nadania jej charakteru, ale jeśli już na taki element zdecyduje się osoba związana z polityką narastają spekulacje i polityczne skojarzenia. Różowa bluzka z kokardą przy szyi, którą założyła na debatę Melania Trump, wpisała się w historię niemalże tak samo, jak garsonki Jackie Kennedy. Z tą różnicą, że Jackie zarzucano zamiłowanie do francuskiego krawiectwa, a w przypadku Melanii dopatrywano się czytelnej aluzji do afery z taśmami Trumpa, na których jej mąż przechwalał się seksualnymi podbojami. Warto w tym miejscu wspomnieć o historii koszul z wiązaniami, które w Stanach Zjednoczonych nazywano „pussy bow”. Koszule tego typu nosiły kobiety do pracy w latach 70. i 80. Dla feministek był to symbol męskiej dominacji nad kobietami pracującymi w korporacjach, które zmuszane były do wiązania pod szyją kokardy zamiast krawata.