Joanna Horodyńska
"Raz już uciekłam prawie sprzed ołtarza, bo uznałam, że to nie było to. Brzmi zabawnie, jak z romantycznej komedii, ale do Julii Roberts mi daleko. Od Marka właściwie też uciekłam, bo byłam pewna, czego pragnę i czego mi brakuje. A pragnę nie startować ponownie w maratonie. Mam nadzieję, że tym razem się zatrzymam" - wyznaje "Gali".