Kraków
- Kosztowanie bagietki z widokiem na Wieżę Eiffla czy wrzucanie monet do fontanny di Trevi – to przeżycia, które na długo pozostają w pamięci i generują tysiące lotów do Rzymu czy Paryża. Jednak oprócz tych ponadczasowych lokalizacji, warto spojrzeć na Wschód – tak zaczyna się tekst w amerykańskim „Vogue’u”. Jego autorka Alia Akkam poleca czeską Pragę czy Wiedeń, ale na nich nie poprzestaje. Czarnogóra, Słowenia, Gruzja czy Chorwacja – to miejsca, które jej zdaniem warto odwiedzić w 2017 roku i które już odnotowują znaczne wzrosty zainteresowania spowodowane ciekawością świata młodych turystów, ale też znacznie większym bezpieczeństwem tych miejsc. Potwierdza to rozmówca „Vogue’a” Jack Ezon – prezes nowojorskiego biura podróży „Ovation Vacations”, który współpracuje z wieloma klientami z tzw. grupy millenialsów.
- Zmiany zachodzące na świecie sprawiły, że większość amerykańskich turystów zaczyna wybierać na wakacje nowe, nietypowe, ale bezpieczne rejony – twierdzi. – Początkowo można uznać to za frustrujące, ale z drugiej strony daje to możliwość odkrycia nowych, mniej zatłoczonych turystycznie miejsc – dodaje.