Edyta Olszówka
Nakrycia głowy zawsze były ważnym elementem stroju. Prawdziwa dama nie wyobrażała sobie wyjścia na przyjęcie bez imponującej ozdoby, co widać przy okazji głośnych imprez związanych z monarchią brytyjską.
Wytworne kapelusze to jedno, a wełniane czapy (nie wspominając o czapkach z daszkiem) drugie. Najwidoczniej jednak naszym rodzimym celebrytkom na salonach jest zimno, bo kolejno kultywują nową tradycję pojawiania się w ciepłym dodatku.
Najciekawiej jest wtedy, kiedy gwiazda paraduje w kreacji z krótkim rękawem, nie pozbywając się mimo wszystko grzejącego nakrycia. Oczywiście wszystko pod taki zestaw jest przygotowane - odpowiednia fryzura i makijaż, które wyraźnie wskazują, że efekt był zamierzony.
Nowa moda z pewnością ucieszy wszystkie mamy. Wreszcie odetchną z ulgą, że ich dzieci za przykładem idoli będą chętnie zakładać w chłodniejsze dni czapki bez konieczności przypominania.
Nam wszystko co z zdrowe i pozbawione wulgarności bardzo się podoba, więc nie mamy nic przeciwko temu trendowi. Pod warunkiem, że wraz z nadejściem lata wszystkie czapy wylądują głęboko w szafie i będą czekać do przyszłej zimy.