Oliwką w kanclerza
Gessler przyznaje, że największą gafę w życiu popełniła w Madrycie podczas uroczystej kolacji z byłym kanclerzem Niemiec, Helmutem Kohlem. „Spotkanie było przemiłe, ale w tle wszystkich rozmów przewijała się polityka. Nudziłam się, więc bawiłam się widelcem i raptem oliwka, która na nim leżała, wylądowała na talerzu Kohla, siedzącego po przekątnej długiego stołu.”
Restauratorka, wtedy 27-letnia, wspomina, że przy stole na chwilę zapanowała cisza, lecz szybko wszyscy biesiadnicy wybuchnęli śmiechem.
POLECAMY: * Pamiętliwa i mściwa Magda Gessler?*