W finale konkursu wzięło udział 8 dziewczyn
Podczas gdy Zachód naśmiewał się z wpadki Steve’a Harveya na konkursie Miss Universe, który przez pomyłkę koronował niewłaściwą kandydatkę, w Iraku po raz pierwszy od 1972 roku zorganizowano wybory Miss Iraku. Ostatnią zdobywczynią tego tytułu była Wijdan Burhan al-Deen, która reprezentowała swój kraj w wyborach Miss Universe. W przyszłym roku zaszczyt ten przypadnie w udziale 20-latce z Kirkuku. Shaymaa Abdelrahman oderbała bowiem w Bagdadzie koronę Miss Iraku. W finale Shaymaa pokonała siedem innych kandydatek.
Decyzja jury spotkała się z pozytywną reakcją ze strony publiczności. Gdy zwyciężczyni była koronowana, z głośników popłynęła "Oda do radości", zaś wypełniający ostatnie rzędy młodzi mężczyźni skandowali imię Abdelrahman. I nawet stojący przy drzwiach strażnik, dzierżący w dłoni Kałasznikowa, wydawał się mniej zasępiony.
Jak donosi Reuters, kilka kandydatek w ostatniej chwili wycofało się z konkursu, bowiem otrzymywały pogróżki od konserwatywnych muzułmanów, którzy twierdzili, iż konkurs jest sprzeczny z podstawowymi zasadami Islamu. Tegoroczna zwyciężczyni przyznała, że jej kuzyni, którzy służyli w policji federalnej, zginęli podczas walk z członkami ISIS.
Mimo wszystko Irak, który zalewają kolejne fale przemocy i ataków ze strony Państwa Islamskiego, próbuje pokazać, że życie toczy się nadal. "Chcieliśmy sprawić, że głos Iraku zostanie znów usłyszany. Pokazać, że nadal żyjemy, że nasze serce wciąż bije," wytłumaczył Senan Kamel, dyrektor artystyczny imprezy.
I choć podczas konkursu nie było ani jednej prezentacji dziewczyn w bikini, a zgromadzona publiczność i jury nie mogli pozwolić sobie na sączenie szampana podczas oceniania kolejnych kandydatek, organizatorzy uznali wydarzenie za sukces. Trzeba przyznać, że konkurs Miss, podczas którego uczestniczki nie są zmuszone do epatowania nagością, bo większą uwagę przykuwa się do tego, co mówią i w jaki sposób wspierają organizacje charytatywne, jest powiewem świeżości w plastikowym świecie zachodnich miss, które dukają wyuczone na pamięć formułki i deklarują, że marzą o pokoju na całej ziemi.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP