Marta Grycan i Adam Grycan
Cukiernicy-celebryci poznali się przez przypadek na lotnisku: Marta odprowadzała ciocię na samolot i wpadła na przyszłego męża. „Nasze spotkanie było jak uderzenie pioruna, Adam oświadczył mi się po godzinie znajomości. I mimo że dzieliło nas 480 km niezbyt wtedy dobrych polskich dróg, co drugi dzień przyjeżdżał do Głogowa na kawę. Wypijał ją i wracał do Warszawy”, opowiada Marta. Podobno miłosne napięcie buzuje między małżonkami nawet po 20 latach życia razem. Adam nie widzi świata poza swoją żona, a Marta przyznaje, że jej mąż jest uosobieniem słowa playboy. „Elegancki, szarmancki. Jestem szczęściarą”, podkreśla rudowłosa celebrytka.