Johnny Depp
Lubił tęgo wypić, nie stronił od narkotyków. W 1994 roku zdemolował pokój hotelowy w Nowym Jorku, przed policją winę zwalił na... pancernika, którego podobno znalazł ukrytego w szafie. Kilka lat później napadł na grupę paparazzi, którzy czekali na niego przed restauracją w Londynie. Przyjaźnił się ze swoim idolem, Marlonem Brando, innym wielkim buntownikiem kina. Nie znosi sławy, obecność na listach najseksowniejszych i najpiękniejszych go nie kręci. Kiedyś wyznał: "Jestem staroświeckim gościem. W przyszłości chcę być staruszkiem z piwnym brzuchem, który siedzi na ganku i patrzy sobie na jezioro".