Ekstrawagancki arystokrata
Jego imię świetnie pasowało do jego usposobienia (Prince to wcale nie jego artystyczny pseudonim). W wypomadowanych włosach, starannie przyciętym zaroście, wyrazistym makijażu, w schludnych i doskonale skrojonych ubraniach oraz z laską w dłoni, z którą praktycznie się nie rozstawał, wyglądał jak ekstrawagancki arystokrata.