Co mówi o nas nasz wygląd?
Dużo u nas na rynku pojawia się książek, artykułów i publikacji na temat komunikacji niewerbalnej w tym także są pozycje mówiące o wpływie danych cech fizycznych na charakter człowieka. Książki te zawierają dokładnie instrukcje jak na podstawie wyglądu części ciała można określić osobowość człowieka, lub nawet stwierdzić czy jest on uczciwy czy nie oraz określić jego preferencje seksualne.
Dużo u nas na rynku pojawia się książek, artykułów i publikacji na temat komunikacji niewerbalnej w tym także są pozycje mówiące o wpływie danych cech fizycznych na charakter człowieka. Książki te zawierają dokładnie instrukcje jak na podstawie wyglądu części ciała można określić osobowość człowieka, lub nawet stwierdzić czy jest on uczciwy czy nie oraz określić jego preferencje seksualne.
Autorzy tych publikacji bardzo stanowczo, często jednoznacznie stwierdzają, że ocena naszego wyglądu jest podstawą do wyciągnięcia wniosków na temat naszego życia wewnętrznego, naszych uczuć, naszego charakteru i posiadanych cech osobowości. Czy faktycznie na podstawie typu włosów czy koloru oczu można powiedzieć coś więcej o psychice i wnętrzu człowieka?
W książkach tych pełno jest takich stwierdzeń. I tak jeśli ktoś z nas ma oczy szeroko rozstawione, to znaczy, że jesteśmy osobą spokojną, uczciwą i pracowitą. Dodatkowo jeśli te oczy są niebieskie to wskazują na naszą ugodowość, zdolność do kompromisów i uległość. Natomiast jeśli jesteśmy posiadaczami oczu wielkich i wypukłych to znaczy, że cechujemy się słabą siłą wolą i małą energią życiową. Z kolei oczy głęboko osadzone pokazują, że jesteśmy nieufni wobec innych, ba możemy mieć nawet skłonności do podstępnego i nieuczciwego zachowania.
Byłabym naprawdę ostrożna w podejmowaniu tak jednoznacznych opinii o drugim człowieku. Najbardziej zaciekawiło mnie wyciąganie wniosków o osobowości danego człowieka na podstawie kształtu ust oraz koloru, grubości i gęstości włosów. Owszem istnieją obiegowe opinie na temat ludzi o zaciśniętych ustach, że są to osoby zawzięte i nieugięte z swoich postępowaniach. Jest w nich ziarno prawdy, bo to jacy jesteśmy odzwierciedla się w naszej mimice. Ciągła bowiem zawziętość, nieustępliwość wobec innych faktycznie zmusza nam do zaciskania mięśni ust.
Owocem tego są rzeczywiście stale zaciśnięte wargi. Zaciskanie ust to nic innego jak skumulowana złość i brak otwartości na innych. Jeśli ktoś jest natomiast zadowolony z życia, pełny wewnętrznej radość to nie ma potrzeby zaciskania warg, trzyma je luźno i swobodnie. Ale twierdzenie, że osoby o dużych ustach zazwyczaj posiadają bogate życie uczuciowe i lubią uciechy cielesne, a osoby o małych ustach wiodą mniej ekscytujące życie to już przesada.
Podobno także właściciele ust średnich (nie określono dokładnie wielkości średnich ust) to osoby poważne, zrównoważone i skromne. Natomiast usta małe świadczą o naszych skłonnościach do pomocy i poświęceń dla innych. W tym wypadku nie pozostaje nam nic innego jak sprawdzić te opinie na sobie lub wśród przyjaciół. Warto też sprawdzić samych siebie i naszą rodzinę pod kątem skrzywienia ust albowiem podobno osoby o skrzywionych ustach cechują się wysoką inteligencją i dużym sceptycyzmem.
Można się także spotkać ze stwierdzeniem, że wystająca do przodu górna warga świadczy o błyskotliwości i dużych umiejętnościach intelektualnych. Cechy charakteru człowieka można także określić z koloru i grubości włosów. Okazuje się bowiem, że właściciele włosów blond są pracowici natomiast posiadacze włosów czarnych mają silną osobowość. Istnieje także rozgraniczenie na ciemny i bardzo jasny blond. I tak osoby o bardzo jasnych włosach mają skłonności do regularnego trybu życia natomiast osoby o ciemnym kolorze blond są pokorne.
Co ciekawe osoby o rudych włosach są ponoć oporne na wszelkiego rodzaju zmiany życiowe. Okazuje się także, że struktura włosów również ma niebagatelne znaczenie w ocenie innych albowiem ludzie o gęstych włosach to osoby dobroduszne i miłe a osoby z kręconą czupryną cechują się lekkomyślnością i…lubieżnością. Może dlatego amorki ze strzałami miłości na różnego rodzaju obrazach i malowidłach posiadają zalotne kędziorki?
Rozumiem, że każdy z nas dąży do poznania innych i siebie oraz do definiowania i oceny przyczynowości zachowań innych ludzi. Każdy z nas bowiem na swój sposób stara się znaleźć przyczynę zachowania drugiego człowieka i poszukuje w cechach zewnętrznych takich jak: wygląd, mimika, gesty, ubiór pewnych cech charakteru, zamierzeń oraz intencji innych ludzi. Jednak gdzieś leży granica zdrowego rozsądku w ocenie innych. Owszem, mowa ciała i mimika jest nośnikiem wielu informacji o drugim człowieku. W gestach twarzy na przykład psychologowie zwracają uwagę na to co ludzie robią np.: z dolną wargą.
Jeśli ją zagryzamy to wyglądamy na osoby niepewne siebie lub zdenerwowane, jeśli zaś trzymamy ją swobodnie to możemy być postrzegani jako osoby pogodne, jeśli zaś zaciskamy wargi to inni mogą nas odbierać jako osoby nieszczere. Również liczne badania naukowe nad komunikacją pokazują, że około 86 % informacji odbieranych przez nas w procesie komunikacji przesyłana jest właśnie niewerbalnie.
Znaczy to, że wrażenie jakie zrobimy na innych zależy od tego, jak się będziemy zachowywać i jak będziemy wyglądać. Ale nie jest to równoznaczne z kategorycznymi stwierdzeniami typu: że osoba mająca zadarty nos cechuje się zmysłowością, a ten kto ma prosty nos to posiada szczególne zdolności do zdobywania wiedzy. Warto też pomyśleć, że tego typu oceny mogą wpływać na powstawanie stereotypów i tworzenie nadmiernych generalizacji i uogólnień na temat danych typów ludzi. Owszem wyrażenie opinii o innych trwa chwile, ale konsekwencje tego jak ocenimy ludzi może trwać latami, bo „Słowa mogą ranić bardziej niż uderzenie mieczem" ...