Im więcej tatuaży, tym większa pewność siebie?

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey - co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Obraz

/ 9Im więcej tatuaży, tym większa pewność siebie?

Obraz
© Eastnews

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey – co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Większa liczba tatuaży świadczy o wyższej samoocenie - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych wśród 2395 amerykańskich studentek. Respondentki z sześciu uniwersytetów zapytano nie tylko o liczbę zdobiących ich ciało tatuaży, ale także poziom pewności siebie oraz skłonność do stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Praca "Tattoos, Gender and Well-Being Among American College Students" pokazała, że młode kobiety, których ciało zdobią cztery lub więcej tatuaży, mają większe poczucie własnej wartości niż pozostałe respondentki.

Badania potwierdziły także wpływ tatuaży na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami. Niejednokrotnie okazywało się, że symbolizowały one wychodzenie na prostą po trudnych przejściach, np. próbach samobójczych czy chorobie nowotworowej. Za ich pomocą kobiety starały się zakończyć pewien etap czy po prostu dać wyraz samoakceptacji. Najlepszymi przykładami są tatuaże powstające w miejscu blizn po mastektomii, symbolizujące wygraną walkę z rakiem, a niekiedy - jak w przypadku tatuaży 3D autorstwa Vinnie Myers - będące dopełnieniem rekonstrukcji piersi.

Jerome Koch, profesor socjologii, który przeprowadził badania, wspomina także o tatuażach w kształcie średnika. "Średnik informuje, że autor chciał zakończyć zdanie, ale zdecydował, że tego nie zrobi. Autorem jesteś ty, a zdanie jest twoim życiem" - tak opisano akcję polegającą na tatuowaniu tego znaku na swoim ciele. Symbol ten wbrew pozorom nie jest przejawem żadnej mody. Oznacza on przede wszystkim pokonanie myśli samobójczych czy wsparcie dla osób walczących z depresją.

Dlaczego taką korelację między liczbą tatuaży a poziomem samooceny zauważono właśnie u kobiet? - Myślę, że kobiety są bardziej świadome swoich ciał, między innymi z powodu fat shamingu, promocji przemysłu kosmetycznego i chirurgii plastycznej oraz hiperseksualizacji kobiecego ciała w mediach - mówi w rozmowie ze Science Daily Jerome Koch. Jak dodaje, tatuaże są swojego rodzaju przełożeniem na coraz większą świadomość w sprawie równouprawnienia.

Na zdjęciu: Megan Fox

Małgorzata Mrozek / AK / Kobieta WP

/ 9Agnieszka Chylińska

Obraz
© Eastnews

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey – co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Większa liczba tatuaży świadczy o wyższej samoocenie - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych wśród 2395 amerykańskich studentek. Respondentki z sześciu uniwersytetów zapytano nie tylko o liczbę zdobiących ich ciało tatuaży, ale także poziom pewności siebie oraz skłonność do stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Praca "Tattoos, Gender and Well-Being Among American College Students" pokazała, że młode kobiety, których ciało zdobią cztery lub więcej tatuaży, mają większe poczucie własnej wartości niż pozostałe respondentki.

Badania potwierdziły także wpływ tatuaży na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami. Niejednokrotnie okazywało się, że symbolizowały one wychodzenie na prostą po trudnych przejściach, np. próbach samobójczych czy chorobie nowotworowej. Za ich pomocą kobiety starały się zakończyć pewien etap czy po prostu dać wyraz samoakceptacji. Najlepszymi przykładami są tatuaże powstające w miejscu blizn po mastektomii, symbolizujące wygraną walkę z rakiem, a niekiedy - jak w przypadku tatuaży 3D autorstwa Vinnie Myers - będące dopełnieniem rekonstrukcji piersi.

Jerome Koch, profesor socjologii, który przeprowadził badania, wspomina także o tatuażach w kształcie średnika. "Średnik informuje, że autor chciał zakończyć zdanie, ale zdecydował, że tego nie zrobi. Autorem jesteś ty, a zdanie jest twoim życiem" - tak opisano akcję polegającą na tatuowaniu tego znaku na swoim ciele. Symbol ten wbrew pozorom nie jest przejawem żadnej mody. Oznacza on przede wszystkim pokonanie myśli samobójczych czy wsparcie dla osób walczących z depresją.

Dlaczego taką korelację między liczbą tatuaży a poziomem samooceny zauważono właśnie u kobiet? - Myślę, że kobiety są bardziej świadome swoich ciał, między innymi z powodu fat shamingu, promocji przemysłu kosmetycznego i chirurgii plastycznej oraz hiperseksualizacji kobiecego ciała w mediach - mówi w rozmowie ze Science Daily Jerome Koch. Jak dodaje, tatuaże są swojego rodzaju przełożeniem na coraz większą świadomość w sprawie równouprawnienia.

Małgorzata Mrozek / AK / Kobieta WP

/ 9Avril Lavigne

Obraz
© Eastnews

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey – co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Większa liczba tatuaży świadczy o wyższej samoocenie - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych wśród 2395 amerykańskich studentek. Respondentki z sześciu uniwersytetów zapytano nie tylko o liczbę zdobiących ich ciało tatuaży, ale także poziom pewności siebie oraz skłonność do stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Praca "Tattoos, Gender and Well-Being Among American College Students" pokazała, że młode kobiety, których ciało zdobią cztery lub więcej tatuaży, mają większe poczucie własnej wartości niż pozostałe respondentki.

Badania potwierdziły także wpływ tatuaży na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami. Niejednokrotnie okazywało się, że symbolizowały one wychodzenie na prostą po trudnych przejściach, np. próbach samobójczych czy chorobie nowotworowej. Za ich pomocą kobiety starały się zakończyć pewien etap czy po prostu dać wyraz samoakceptacji. Najlepszymi przykładami są tatuaże powstające w miejscu blizn po mastektomii, symbolizujące wygraną walkę z rakiem, a niekiedy - jak w przypadku tatuaży 3D autorstwa Vinnie Myers - będące dopełnieniem rekonstrukcji piersi.

Jerome Koch, profesor socjologii, który przeprowadził badania, wspomina także o tatuażach w kształcie średnika. "Średnik informuje, że autor chciał zakończyć zdanie, ale zdecydował, że tego nie zrobi. Autorem jesteś ty, a zdanie jest twoim życiem" - tak opisano akcję polegającą na tatuowaniu tego znaku na swoim ciele. Symbol ten wbrew pozorom nie jest przejawem żadnej mody. Oznacza on przede wszystkim pokonanie myśli samobójczych czy wsparcie dla osób walczących z depresją.

Dlaczego taką korelację między liczbą tatuaży a poziomem samooceny zauważono właśnie u kobiet? - Myślę, że kobiety są bardziej świadome swoich ciał, między innymi z powodu fat shamingu, promocji przemysłu kosmetycznego i chirurgii plastycznej oraz hiperseksualizacji kobiecego ciała w mediach - mówi w rozmowie ze Science Daily Jerome Koch. Jak dodaje, tatuaże są swojego rodzaju przełożeniem na coraz większą świadomość w sprawie równouprawnienia.

Małgorzata Mrozek / AK / Kobieta WP

/ 9Maja Sablewska

Obraz
© Eastnews

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey – co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Większa liczba tatuaży świadczy o wyższej samoocenie - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych wśród 2395 amerykańskich studentek. Respondentki z sześciu uniwersytetów zapytano nie tylko o liczbę zdobiących ich ciało tatuaży, ale także poziom pewności siebie oraz skłonność do stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Praca "Tattoos, Gender and Well-Being Among American College Students" pokazała, że młode kobiety, których ciało zdobią cztery lub więcej tatuaży, mają większe poczucie własnej wartości niż pozostałe respondentki.

Badania potwierdziły także wpływ tatuaży na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami. Niejednokrotnie okazywało się, że symbolizowały one wychodzenie na prostą po trudnych przejściach, np. próbach samobójczych czy chorobie nowotworowej. Za ich pomocą kobiety starały się zakończyć pewien etap czy po prostu dać wyraz samoakceptacji. Najlepszymi przykładami są tatuaże powstające w miejscu blizn po mastektomii, symbolizujące wygraną walkę z rakiem, a niekiedy - jak w przypadku tatuaży 3D autorstwa Vinnie Myers - będące dopełnieniem rekonstrukcji piersi.

Jerome Koch, profesor socjologii, który przeprowadził badania, wspomina także o tatuażach w kształcie średnika. "Średnik informuje, że autor chciał zakończyć zdanie, ale zdecydował, że tego nie zrobi. Autorem jesteś ty, a zdanie jest twoim życiem" - tak opisano akcję polegającą na tatuowaniu tego znaku na swoim ciele. Symbol ten wbrew pozorom nie jest przejawem żadnej mody. Oznacza on przede wszystkim pokonanie myśli samobójczych czy wsparcie dla osób walczących z depresją.

Dlaczego taką korelację między liczbą tatuaży a poziomem samooceny zauważono właśnie u kobiet? - Myślę, że kobiety są bardziej świadome swoich ciał, między innymi z powodu fat shamingu, promocji przemysłu kosmetycznego i chirurgii plastycznej oraz hiperseksualizacji kobiecego ciała w mediach - mówi w rozmowie ze Science Daily Jerome Koch. Jak dodaje, tatuaże są swojego rodzaju przełożeniem na coraz większą świadomość w sprawie równouprawnienia.

Małgorzata Mrozek / AK / Kobieta WP

/ 9Lena Dunham

Obraz
© Eastnews

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey – co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Większa liczba tatuaży świadczy o wyższej samoocenie - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych wśród 2395 amerykańskich studentek. Respondentki z sześciu uniwersytetów zapytano nie tylko o liczbę zdobiących ich ciało tatuaży, ale także poziom pewności siebie oraz skłonność do stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Praca "Tattoos, Gender and Well-Being Among American College Students" pokazała, że młode kobiety, których ciało zdobią cztery lub więcej tatuaży, mają większe poczucie własnej wartości niż pozostałe respondentki.

Badania potwierdziły także wpływ tatuaży na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami. Niejednokrotnie okazywało się, że symbolizowały one wychodzenie na prostą po trudnych przejściach, np. próbach samobójczych czy chorobie nowotworowej. Za ich pomocą kobiety starały się zakończyć pewien etap czy po prostu dać wyraz samoakceptacji. Najlepszymi przykładami są tatuaże powstające w miejscu blizn po mastektomii, symbolizujące wygraną walkę z rakiem, a niekiedy - jak w przypadku tatuaży 3D autorstwa Vinnie Myers - będące dopełnieniem rekonstrukcji piersi.

Jerome Koch, profesor socjologii, który przeprowadził badania, wspomina także o tatuażach w kształcie średnika. "Średnik informuje, że autor chciał zakończyć zdanie, ale zdecydował, że tego nie zrobi. Autorem jesteś ty, a zdanie jest twoim życiem" - tak opisano akcję polegającą na tatuowaniu tego znaku na swoim ciele. Symbol ten wbrew pozorom nie jest przejawem żadnej mody. Oznacza on przede wszystkim pokonanie myśli samobójczych czy wsparcie dla osób walczących z depresją.

Dlaczego taką korelację między liczbą tatuaży a poziomem samooceny zauważono właśnie u kobiet? - Myślę, że kobiety są bardziej świadome swoich ciał, między innymi z powodu fat shamingu, promocji przemysłu kosmetycznego i chirurgii plastycznej oraz hiperseksualizacji kobiecego ciała w mediach - mówi w rozmowie ze Science Daily Jerome Koch. Jak dodaje, tatuaże są swojego rodzaju przełożeniem na coraz większą świadomość w sprawie równouprawnienia.

Małgorzata Mrozek / AK / Kobieta WP

/ 9Angelina Jolie

Obraz
© Eastnews

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey – co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Większa liczba tatuaży świadczy o wyższej samoocenie - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych wśród 2395 amerykańskich studentek. Respondentki z sześciu uniwersytetów zapytano nie tylko o liczbę zdobiących ich ciało tatuaży, ale także poziom pewności siebie oraz skłonność do stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Praca "Tattoos, Gender and Well-Being Among American College Students" pokazała, że młode kobiety, których ciało zdobią cztery lub więcej tatuaży, mają większe poczucie własnej wartości niż pozostałe respondentki.

Badania potwierdziły także wpływ tatuaży na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami. Niejednokrotnie okazywało się, że symbolizowały one wychodzenie na prostą po trudnych przejściach, np. próbach samobójczych czy chorobie nowotworowej. Za ich pomocą kobiety starały się zakończyć pewien etap czy po prostu dać wyraz samoakceptacji. Najlepszymi przykładami są tatuaże powstające w miejscu blizn po mastektomii, symbolizujące wygraną walkę z rakiem, a niekiedy - jak w przypadku tatuaży 3D autorstwa Vinnie Myers - będące dopełnieniem rekonstrukcji piersi.

Jerome Koch, profesor socjologii, który przeprowadził badania, wspomina także o tatuażach w kształcie średnika. "Średnik informuje, że autor chciał zakończyć zdanie, ale zdecydował, że tego nie zrobi. Autorem jesteś ty, a zdanie jest twoim życiem" - tak opisano akcję polegającą na tatuowaniu tego znaku na swoim ciele. Symbol ten wbrew pozorom nie jest przejawem żadnej mody. Oznacza on przede wszystkim pokonanie myśli samobójczych czy wsparcie dla osób walczących z depresją.

Dlaczego taką korelację między liczbą tatuaży a poziomem samooceny zauważono właśnie u kobiet? - Myślę, że kobiety są bardziej świadome swoich ciał, między innymi z powodu fat shamingu, promocji przemysłu kosmetycznego i chirurgii plastycznej oraz hiperseksualizacji kobiecego ciała w mediach - mówi w rozmowie ze Science Daily Jerome Koch. Jak dodaje, tatuaże są swojego rodzaju przełożeniem na coraz większą świadomość w sprawie równouprawnienia.

Małgorzata Mrozek / AK / Kobieta WP

/ 9Rihanna

Obraz
© Eastnews

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey – co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Większa liczba tatuaży świadczy o wyższej samoocenie - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych wśród 2395 amerykańskich studentek. Respondentki z sześciu uniwersytetów zapytano nie tylko o liczbę zdobiących ich ciało tatuaży, ale także poziom pewności siebie oraz skłonność do stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Praca "Tattoos, Gender and Well-Being Among American College Students" pokazała, że młode kobiety, których ciało zdobią cztery lub więcej tatuaży, mają większe poczucie własnej wartości niż pozostałe respondentki.

Badania potwierdziły także wpływ tatuaży na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami. Niejednokrotnie okazywało się, że symbolizowały one wychodzenie na prostą po trudnych przejściach, np. próbach samobójczych czy chorobie nowotworowej. Za ich pomocą kobiety starały się zakończyć pewien etap czy po prostu dać wyraz samoakceptacji. Najlepszymi przykładami są tatuaże powstające w miejscu blizn po mastektomii, symbolizujące wygraną walkę z rakiem, a niekiedy - jak w przypadku tatuaży 3D autorstwa Vinnie Myers - będące dopełnieniem rekonstrukcji piersi.

Jerome Koch, profesor socjologii, który przeprowadził badania, wspomina także o tatuażach w kształcie średnika. "Średnik informuje, że autor chciał zakończyć zdanie, ale zdecydował, że tego nie zrobi. Autorem jesteś ty, a zdanie jest twoim życiem" - tak opisano akcję polegającą na tatuowaniu tego znaku na swoim ciele. Symbol ten wbrew pozorom nie jest przejawem żadnej mody. Oznacza on przede wszystkim pokonanie myśli samobójczych czy wsparcie dla osób walczących z depresją.

Dlaczego taką korelację między liczbą tatuaży a poziomem samooceny zauważono właśnie u kobiet? - Myślę, że kobiety są bardziej świadome swoich ciał, między innymi z powodu fat shamingu, promocji przemysłu kosmetycznego i chirurgii plastycznej oraz hiperseksualizacji kobiecego ciała w mediach - mówi w rozmowie ze Science Daily Jerome Koch. Jak dodaje, tatuaże są swojego rodzaju przełożeniem na coraz większą świadomość w sprawie równouprawnienia.

Małgorzata Mrozek / AK / Kobieta WP

/ 9Cara Delevingne

Obraz
© Eastnews

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey – co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Większa liczba tatuaży świadczy o wyższej samoocenie - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych wśród 2395 amerykańskich studentek. Respondentki z sześciu uniwersytetów zapytano nie tylko o liczbę zdobiących ich ciało tatuaży, ale także poziom pewności siebie oraz skłonność do stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Praca "Tattoos, Gender and Well-Being Among American College Students" pokazała, że młode kobiety, których ciało zdobią cztery lub więcej tatuaży, mają większe poczucie własnej wartości niż pozostałe respondentki.

Badania potwierdziły także wpływ tatuaży na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami. Niejednokrotnie okazywało się, że symbolizowały one wychodzenie na prostą po trudnych przejściach, np. próbach samobójczych czy chorobie nowotworowej. Za ich pomocą kobiety starały się zakończyć pewien etap czy po prostu dać wyraz samoakceptacji. Najlepszymi przykładami są tatuaże powstające w miejscu blizn po mastektomii, symbolizujące wygraną walkę z rakiem, a niekiedy - jak w przypadku tatuaży 3D autorstwa Vinnie Myers - będące dopełnieniem rekonstrukcji piersi.

Jerome Koch, profesor socjologii, który przeprowadził badania, wspomina także o tatuażach w kształcie średnika. "Średnik informuje, że autor chciał zakończyć zdanie, ale zdecydował, że tego nie zrobi. Autorem jesteś ty, a zdanie jest twoim życiem" - tak opisano akcję polegającą na tatuowaniu tego znaku na swoim ciele. Symbol ten wbrew pozorom nie jest przejawem żadnej mody. Oznacza on przede wszystkim pokonanie myśli samobójczych czy wsparcie dla osób walczących z depresją.

Dlaczego taką korelację między liczbą tatuaży a poziomem samooceny zauważono właśnie u kobiet? - Myślę, że kobiety są bardziej świadome swoich ciał, między innymi z powodu fat shamingu, promocji przemysłu kosmetycznego i chirurgii plastycznej oraz hiperseksualizacji kobiecego ciała w mediach - mówi w rozmowie ze Science Daily Jerome Koch. Jak dodaje, tatuaże są swojego rodzaju przełożeniem na coraz większą świadomość w sprawie równouprawnienia.

Małgorzata Mrozek / AK / Kobieta WP

/ 9Doda

Obraz
© Eastnews

Rihanna, Victoria Beckham, Angelina Jolie, Lana Del Rey – co łączy je poza popularnością i umiejętnością przyciągania uwagi? Każda z nich ma po co najmniej kilka tatuaży. Te, jak wynika z najnowszych badań, mają ogromny wpływ nie tylko na wizerunek, ale i samopoczucie.

Większa liczba tatuaży świadczy o wyższej samoocenie - tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych wśród 2395 amerykańskich studentek. Respondentki z sześciu uniwersytetów zapytano nie tylko o liczbę zdobiących ich ciało tatuaży, ale także poziom pewności siebie oraz skłonność do stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Praca "Tattoos, Gender and Well-Being Among American College Students" pokazała, że młode kobiety, których ciało zdobią cztery lub więcej tatuaży, mają większe poczucie własnej wartości niż pozostałe respondentki.

Badania potwierdziły także wpływ tatuaży na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami. Niejednokrotnie okazywało się, że symbolizowały one wychodzenie na prostą po trudnych przejściach, np. próbach samobójczych czy chorobie nowotworowej. Za ich pomocą kobiety starały się zakończyć pewien etap czy po prostu dać wyraz samoakceptacji. Najlepszymi przykładami są tatuaże powstające w miejscu blizn po mastektomii, symbolizujące wygraną walkę z rakiem, a niekiedy - jak w przypadku tatuaży 3D autorstwa Vinnie Myers - będące dopełnieniem rekonstrukcji piersi.

Jerome Koch, profesor socjologii, który przeprowadził badania, wspomina także o tatuażach w kształcie średnika. "Średnik informuje, że autor chciał zakończyć zdanie, ale zdecydował, że tego nie zrobi. Autorem jesteś ty, a zdanie jest twoim życiem" - tak opisano akcję polegającą na tatuowaniu tego znaku na swoim ciele. Symbol ten wbrew pozorom nie jest przejawem żadnej mody. Oznacza on przede wszystkim pokonanie myśli samobójczych czy wsparcie dla osób walczących z depresją.

Dlaczego taką korelację między liczbą tatuaży a poziomem samooceny zauważono właśnie u kobiet? - Myślę, że kobiety są bardziej świadome swoich ciał, między innymi z powodu fat shamingu, promocji przemysłu kosmetycznego i chirurgii plastycznej oraz hiperseksualizacji kobiecego ciała w mediach - mówi w rozmowie ze Science Daily Jerome Koch. Jak dodaje, tatuaże są swojego rodzaju przełożeniem na coraz większą świadomość w sprawie równouprawnienia.

Małgorzata Mrozek / AK / Kobieta WP

Wybrane dla Ciebie

Mieszka w garderobie. Ewa Wachowicz zdradza kulisy "halo tu Polsat"
Mieszka w garderobie. Ewa Wachowicz zdradza kulisy "halo tu Polsat"
Co spakować do plecaka ewakuacyjnego? Policjantka podpowiada
Co spakować do plecaka ewakuacyjnego? Policjantka podpowiada
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ
Zaczynają wchodzić do domów. Wiadomo, co je przyciąga
Zaczynają wchodzić do domów. Wiadomo, co je przyciąga
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"