Blisko ludziMaja Włoszczowska: Nie liczę kalorii, nie odmawiam sobie przyjemności

Maja Włoszczowska: Nie liczę kalorii, nie odmawiam sobie przyjemności

Maja Włoszczowska: Nie liczę kalorii, nie odmawiam sobie przyjemności
Źródło zdjęć: © Bartosz Woliński
Katarzyna Gruszczyńska
23.03.2015 14:36, aktualizacja: 25.03.2015 12:17

Maja Włoszczowska opowiada o swojej diecie, podejściu do życia. Radzi też, jak przygotować się do wiosenno-letniego rowerowego sezonu.

Nie odmawia sobie przyjemności - ciastka do kawy, okazjonalnie lampki wina. Wie, że jeśli chcemy chudnąć i mieć energię, to absolutnie nie możemy wykluczać z diety węglowodanów. Wyjaśnia też, dlaczego nogi stają się zgrabniejsze i bardziej smukłe dzięki jeździe na rowerze. Warto jej słuchać, bo Maja Włoszczowska wie, o czym mówi. Jest kolarką, mistrzynią olimpijską, zawodniczką Kross Racing Team. Napisała książkę „szKoła życia”. Rozmawia Katarzyna Gruszczyńska.

WP: : Jak zachęciłaby Pani do aktywności rowerowej kobiety, dla których jedyną motywacją jest schudnięcie? Czy ta dyscyplina sportu pozwala zgubić zbędne kilogramy?

Każdy sport pozwala gubić kilogramy. A najlepiej dyscypliny wytrzymałościowe, do których zalicza się rower. Jest on świetnym rozwiązaniem, ponieważ zazwyczaj na rowerze jeździmy z dużo mniejszą intensywnością, niż gdy na przykład próbujemy biegać. To właśnie długi wysiłek o niskiej intensywności najlepiej pomaga spalać tłuszcz.

WP: : Uprawia Pani zawodowo kolarstwo, a jest filigranowa, harmonijnie zbudowana, a nie mocno umięśniona.

To mit, że jazda na rowerze rozbudowuje mocno mięśnie nóg. Tylko bardzo krótkie interwały czy trening siłowy na niskiej kadencji - około 60 obrotów korbą, tzn. pedałami na minutę może wpływać na rozbudowę mięśni.

Zwykła jazda absolutnie nie. Wręcz przeciwnie. Sprawia, że nogi stają się zgrabniejsze. Jasne, mam mięśnie, ale są one długie, smukłe i absolutnie nie niszczą kobiecej sylwetki.

WP: : Jak wyglądają założenia Pani diety? Unika Pani węglowodanów?

Jeśli jedynym naszym celem jest chudnięcie, to jasne - ograniczanie węglowodanów nam w tym pomoże. Ale jeśli chcemy schudnąć i mieć energię, to absolutnie nie wykluczajmy ich z diety.
Nie liczę kalorii, staram się słuchać organizmu i jeśli czuję się głodna, to zawsze jem, a chudnę.

Duża ilość ruchu pozwala na to, aby na talerzu pojawiło się nieco więcej kalorii. Unikam tych pustych, czyli słodyczy. Choć też bez przesady - ciastko do kawy przed treningiem na pewno nie zaszkodzi. Nie jem tłustych potraw, zwłaszcza smażonych, sosów. Toleruję tylko oliwę z oliwek i olej lniany. Jeśli chodzi o alkohol, uważam, że nie ma co przesadzać - lampka wina do kolacji jest ok.
Pilnuję się, ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Nie można sobie zabierać całej przyjemności z życia!

WP: : Zachęca Pani do picia herbaty z czystka. Jakie korzyści zdrowotne dało Pani to zioło?

Mam słaby układ odpornościowy, dlatego zawsze szukam produktów, które pomogą walczyć z wszechobecnymi bakteriami i wirusami. A herbata z czystka ma właśnie takie właściwości.
Czystek to także źródło antyoksydantów pomagających w regeneracji po treningu. Moje drugie odkrycie to colostrum, czyli tak zwana siara - pierwsze mleko wytwarzane przez samice ssaków po porodzie. Jest skarbnicą przeciwciał, aminokwasów i witamin.

WP: : Jaką lekcją była dla Pani poważna kontuzja w 2012 roku, rehabilitacja, bycie uzależnioną od pomocy innych? Poruszała się Pani na wózku, o kulach. Czy to doświadczenie rzuciło inne światło na sytuację osób niepełnosprawnych?

Oj i to jak! Zawsze gdy patrzyłam na osoby ze złamaną nogą, myślałam: Oj, przykro. Ale to tylko kilka tygodni. To "tylko", gdy dotyczyło mnie samej, przerodziło się w całą wieczność. Poruszanie się na wózku okazało się znacznie bardziej uciążliwe, niż byłam to sobie w stanie wyobrazić.

Dla przykładu w Londynie zaledwie kilka stacji metra jest przystosowanych dla osób na wózkach. W zdecydowanej większości przypadków, jeśli nie masz kogoś, kto cię zniesie po schodach, nie dotrzesz do celu.

W każdej sytuacji życiowej, nawet głupim przeniesieniu kubka z herbatą, czułam się uzależniona od innych, niesamodzielna. To było dla mnie naprawdę traumatyczne przeżycie. Podziwiam wszystkie osoby niepełnosprawne, które potrafią sobie świetnie radzić w trudnych realiach.

Wiadro zimnej głowy wylało mi się na głowę także po ściągnięciu gipsu. Zrośnięcie więzadeł i kości to jedno. Dużo gorsze i trudniejsze okazało się odzyskiwanie sprawności w stopie. Godziny ćwiczeń dziennie przez kilka tygodni, wszystko na granicy bólu, a często poza nią, zanim mogłam stanąć i przejść kilka kroków.

WP: : Czy z Pani doświadczeń wynika, że mężczyźni boją się tak silnych, zdeterminowanych i mających swoją pasję kobiet?

Coś w tym jest! Choć znam też sporo mężczyzn, których tylko takie kobiety interesują. Z pewnością w wielu sytuacjach mężczyzna boi się nawiązać znajomość, bo zakłada, że kobieta, która wiele w życiu osiągnęła, jest poza jego zasięgiem. A to przecież bzdura.

WP: : Jeździ pani w trudnych warunkach, eksploatuje ciało. Jak pani dba o skórę - specjalne zabiegi, sauna, kremy?

Nie wiem, czy sauna pomaga skórze, ale na pewno pomaga całemu organizmowi w regeneracji. Uwielbiam ją i korzystam średnio 1-2 razy w tygodniu.

Do pielęgnacji skóry nie przywiązuję wielkiej wagi, co niestety odbija mi się czkawką. Dlatego coraz częściej sięgam po kremy. Ostatnio odkryłam całą paletę produktów aloesowych. Aloes nie tylko świetnie regeneruje naskórek, ale i łagodzi podrażnienia, a tych przy uprawianiu wszelkich sportów outdoorowych zawsze jest sporo.

WP: : Jak amator jazdy na rowerze może się najlepiej przygotować kondycyjnie do sezonu wiosennego?

Najlepiej ruszać się całą zimę, ale na to już za późno. Każda forma ruchu wpływa pozytywnie na naszą kondycję i pomoże, gdy zacznie się sezon rowerowy. Nie uważam jednak, by było niezbędne specjalne przygotowanie. Po prostu zaczynajmy jeździć spokojnie. Stopniowo zwiększając dystanse i intensywność oraz ukształtowanie terenu. Zaczynamy zatem od krótszych przejażdżek. W zależności od stopnia zaawansowania krótsza może oznaczać 45 minut, bądź półtorej godziny. Potem wydłużamy czas.

Jeśli koniecznie chcemy coś robić przed sezonem, to polecałabym ogólne wzmocnienie wszystkich mięśni, ze szczególnym naciskiem na brzuch i plecy poprzez treningi stabilizacyjne.

Rozmawiała Katarzyna Gruszczyńska/(kg)/(mtr), WP Kobieta

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (14)
Zobacz także