Kobiety są wiecznie na diecie?
Tylko 7 procentom kobiet udaje się utrzymać stałą wagę, niezależnie od pory roku. Reszta ma swoje „grubsze” i „chudsze” miesiące. 40 procent pań przyznaje, że po zakończeniu diety zmaga się z efektem jo-jo.
Tylko 7 procentom kobiet udaje się utrzymać stałą wagę, niezależnie od pory roku. Reszta ma swoje „grubsze” i „chudsze” miesiące. 40 procent pań przyznaje, że po zakończeniu diety zmaga się z efektem jo-jo. Waga przeciętnej kobiety waha się w ciągu całego życia średnio o 9 kilogramów.
Najkorzystniejszym okresem dla naszej figury jest lato. Pokazanie się na plaży w bikini to dobra motywacja do rozpoczęcia odchudzania. W wakacje zwykle jesteśmy lżejsze o ponad 3 kilo. Niestety, wraz z pogorszeniem pogody i przywdzianiem bardziej zakrywających strojów, znów ulegamy jedzeniowym pokusom i wyrzeźbione na wakacje kształty odchodzą w niepamięć.
Z przeprowadzonej w Wielkiej Brytanii ankiety wynika, że najbardziej kryzysowym momentem dla kobiet, jeśli chodzi o wagę, jest styczeń. To wtedy stwierdzamy, że czas się za siebie wziąć. Wówczas też jesteśmy najcięższe. I tak każdego roku schemat się powtarza: odchudzamy się na lato, a zimą do zdrowej diety podchodzimy z większym dystansem. Aż 40 procent respondentek przyznaje, że większość prób zrzucenia zbędnych kilogramów ostatecznie kończy się efektem jo-jo.
Okazuje się, że panie poważnie zaczynają się przejmować swoją figurą, kiedy nie mogą zmieścić się w letnie ubrania z poprzedniego roku. Ponad połowa ankietowanych stwierdza, że właśnie to jest dla nich największym motywatorem do tego, by się odchudzić. W przypadku 41 procent kobiet przebudzenie nadchodzi po zobaczeniu swoich starych zdjęć, na których są szczuplejsze. Trzecią najczęstszą przyczyną rozpoczęcia diety jest moment, w którym panie podczas chodzenia wyczuwają nadmiar tkanki tłuszczowej.
Niemałe znaczenie w walce o zgrabniejszą sylwetkę ma też to, jak wyglądają nasze koleżanki. Jeśli którejś z nich udało się zrzucić kilka kilogramów, traktujemy to niemal jak wyzwanie. Co trzecia respondentka przyznaje, że chce prezentować się jak najlepiej, aby wywrzeć wrażenie na dawnej znajomej albo na byłym chłopaku. Nierzadko też znaczenie ma to, co na temat swojej figury usłyszą od partnera lub innej bliskiej osoby.
Niestety, te inspiracje często okazują się jedynie okresowe. Tylko 7 procent pań utrzymuje stałą wagę przez całe życie.
Zdaniem przedstawicieli firmy Sorelle – producenta wina bezalkoholowego, która przeprowadziła ankietę, przybieraniu na wadze sprzyjają okazje towarzyskie. Często podczas Świąt Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy innych rodzinnych spotkań przestajemy liczyć kalorie. Problemem są także te, których zwyczajnie nie zauważamy. A takie niejednokrotnie kryją się w napojach. Szklanka coli może mieć nawet 200 kcal! Niebezpieczeństwem dla figury może być także czas letniego grillowania.
– Ważne, aby zawsze myśleć nie tylko o tym, co jemy, ale też, co pijemy – mówi Tina Hobley, ambasadorka letniej kampanii zdrowotnej Sorelle.
Obserwując zarówno swój talerz, jak i szklankę, mamy większe szanse na to, że po zakończeniu lata waga nie drgnie.
Tekst: na podst. Dailymail.co.uk/Izabela O’Sullivan
(ios/sr), kobieta.wp.pl