Kurorty nieskrępowanej zabawy
Na świecie powstają kolejne wydzielone enklawy dla miłośników ciągłej i nieskrępowanej zabawy. Po kurortach dla singli przyszedł czas na gigantyczną pływającą dyskotekę. Buduje ją Polak z austriackim paszportem.
29.10.2007 | aktual.: 27.06.2010 23:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na świecie powstają kolejne wydzielone enklawy dla miłośników ciągłej i nieskrępowanej zabawy. Po kurortach dla singli przyszedł czas na gigantyczną pływającą dyskotekę. Buduje ją Polak z austriackim paszportem.
Czas na imprezę!!!
Największe na świecie połączenie jednostki pływającej z dyskoteką powstaje w stoczni w Grecji. Jednocześnie będzie się mogło na nim bawić nawet dwa tysiące ludzi! Wielkością przypomina raczej potężny statek służący do transportu kontenerów niż klub muzyczny. Ma 140 metrów długości, czyli więcej od boiska piłkarskiego.
Gościom zaoferuje rejsy rekreacyjne na Cypr oraz do Grecji i Izraela. To latem. Zimą będzie pływał na Karaiby, do Hongkongu i Australii. Statek będzie miał 210 kajut. Na wszystkich pokładach zainstalowane będą systemy nagłaśniające. Dzięki temu w każdym miejscu łodzi będą mogły odbywać się imprezy. Do tego 500 telewizorów.
Ofertę uzupełnią restauracje, kluby odnowy biologicznej i kasyna. Dwudniowy rejs takim imprezowym cackiem ma kosztować około tysiąca euro. Budowa statku „Diamond” kosztować będzie kilkadziesiąt milionów euro.
Polak potrafi...
Jego właścicielem będzie Adam Lisowski – Polak z austriackim paszportem. Jego życiorys to gotowy scenariusz filmowy. Lisowski ma 57 lat. Urodził się w Warszawie. Kiedy miał 10 lat wyjechał z rodzicami do Wiednia, gdzie mieszka do czasu zakończenia liceum.
FUTBOL W SPÓDNICY
Studiuje w Princeton. 10 lat temu założył stację Fashion TV, która na okrągło prezentuje relacje z pokazów mody. Dzięki niej stał się miliarderem. Na całym świecie ma dziesięć domów. Ale najwięcej czasu spędza na 80-metrowym jachcie „Delphine”, który zazwyczaj cumuje na Lazurowym Wybrzeżu. Łódź jest oczywiście bardzo luksusowa – pokłady wyłożono marmurem i drzewem mahoniowym. Ma nawet własną salę koncertową.
Po lądzie Lisowski porusza się najdroższymi samochodami - Rolls-Roycem i Aston Martinem. Teraz twórca Fashion TV zapragnął mieć pływającą dyskotekę. Kiedy budowa się zakończy, Polak będzie mógł starać się dla niego o miano kolejnej najbardziej luksusowej zabawki.
Enklawy hedonizmu
Dotąd za najbardziej wyszukany statek uchodził „Queen Mary II”. To 350-metrowe monstrum aż ocieka luksusem. Najbogatsi goście mają tam do dyspozycji liczące kilkuset metrów kwadratowych apartamenty z kryształowymi żyrandolami, a każdą ich zachciankę spełnia osobisty kamerdyner.
Oczywiście lista wyposażenia takich luksusowych statków jest coraz dłuższa. Jeszcze 20 lat temu pasażerom musiało wystarczyło, że na pokładzie był tylko basen i kilka restauracji. Dzisiaj buduje się jednostki z kasynami, ścianami wspinaczkowymi, maszynami do wytwarzania sztucznych fal dla fanów surfingu, planetarium, a nawet lodowiskiem i polem golfowym.
Podobny charakter, co „Diamond” Adama Lisowskiego, mają budowa na Zachodzie kurorty dla singli. Powstają głównie na wybrzeżach Francji i Hiszpanii. Wstęp tam mają wyłącznie osoby poszukujące partnera. Czas mija im tam głównie na zabawie. Zazwyczaj nieskrępowanej. To swoiste enklawy hedonizmu.