Matka poprosiła o zgodę na eutanazję 12‑letniej córki
Po 12-letniej opiece nad niepełnosprawną i ciężko chorą, cierpiącą córką, matka wystąpiła o zgodę na jej eutanazję. – Światło w jej oczach zgasło. To już nie jest moja córka – napisała Charlotte Fitzmaurice w oświadczeniu do sądu, który zgodził si ępołożyć kres cierpieniu dziecka. Lekarze przestali karmić Nancy. Po dwóch tygodniach dziewczynka zmarła.
27.10.2014 | aktual.: 28.10.2014 10:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po 12-letniej opiece nad niepełnosprawną i ciężko chorą, cierpiącą córką, matka wystąpiła o zgodę na jej eutanazję. – Światło w jej oczach zgasło. To już nie jest moja córka – napisała Charlotte Fitzmaurice w oświadczeniu do sądu, który zgodził się położyć kres cierpieniu dziecka. Lekarze przestali karmić Nancy. Po dwóch tygodniach dziewczynka zmarła.
Nancy urodziła się 12 lat temu – niewidoma, cierpiała na zapalenie opon mózgowych, posocznicę i wodogłowie. Była karmiona przez rurkę. Gdy rosła, nie była w stanie nauczyć się chodzić, mówić, jeść i pić bez pomocy.
Po latach przyjmowania leków, organizm dziecka stał się odporny nawet na przynoszące ulgę w cierpieniu koktajle morfiny i ketaminy. – Nancy krzyczała i wiła się w agonii przez 24 godziny dziennie i to mi złamało serce – mówiła Charlotte Fitzmaurice na łamach "Daily Mail".
Wraz z mężem spotkali się z Komisją Etyki w Great Ormond Street Hospital, aby prosić o położenie kresu cierpieniu Nancy. Szpital zgodził się wystąpić w sprawie Nancy do Sądu Najwyższego. Sędzia uwzględnił wniosek. Lekarze przestali karmić i poić Nancy. Zmarła 14 dni później.
– Ostatni dzień był najtrudniejszy w moim życiu. To było absolutnie przerażające – mówiła matka Nancy. – Choć wiem, że to co zrobiliśmy było słuszne, nigdy sobie nie wybaczę.
Na podstawie "Daily Mail"/(gabi/mtr), kobieta.wp.pl
POLECAMY:
ko