Blisko ludziMenedżer zmuszał modelkę do seksu z przyprowadzanymi przez siebie klientami

Menedżer zmuszał modelkę do seksu z przyprowadzanymi przez siebie klientami

Menedżer zmuszał modelkę do seksu z przyprowadzanymi przez siebie klientami
Źródło zdjęć: © dailymail.co.uk
17.01.2013 11:44, aktualizacja: 18.01.2013 11:09

25-letnia modelka przez kilka miesięcy była regularnie gwałcona przez klientów, jakich podczas wyjazdowych sesji sprowadzał do pokoju hotelowego jej menedżer. Przez długi czas bała się komukolwiek o tym powiedzieć, po ponad pięciu latach zdecydowała jednak wyznać prawdę. „Ludzie myślą, że to dzieje się tylko w krajach Trzeciego Świata” – stwierdziła na łamach lokalnej gazety „Charlotte Observer”. W lipcu zeszłego roku założyła organizację non-profit, mającą uświadamiać młodym ludziom problem handlu ludźmi.

25-letnia modelka przez kilka miesięcy była regularnie gwałcona przez klientów, jakich podczas wyjazdowych sesji sprowadzał do pokoju hotelowego jej menedżer. Przez długi czas bała się komukolwiek o tym powiedzieć, po ponad pięciu latach zdecydowała jednak wyznać prawdę. "Ludzie myślą, że to dzieje się tylko w krajach Trzeciego Świata" - stwierdziła na łamach lokalnej gazety „Charlotte Observer”. W lipcu zeszłego roku założyła organizację non-profit, mającą uświadamiać opinię społeczną o problemie handlu ludźmi.

Jill Mourning miała 19 lat, kiedy zaczynała stawiać pierwsze kroki w modelingu. Po wysłaniu swojego portfolio na stronę pomagającą początkującym modelkom zaistnieć w branży, otrzymała telefon od kobiety, która oznajmiła, że znalazł się menedżer zainteresowany tym, by ją reprezentować. Zgodziła się bez wahania.

Mężczyzna przez kilkanaście miesięcy starał się zdobyć jej zaufanie. Załatwiał jej nowe zlecenia, zawsze miał czas, by z nią porozmawiać, wysłuchać jej opowiadań o problemach w domu czy udzielić rad.

Kłopoty zaczęły się podczas jednej z wyjazdowych sesji w stanie Arizona. Jill obudziła się, kiedy do jej pokoju hotelowego wtargnął menedżer i dwóch innych mężczyzn z kamerą. W pierwszej chwili pomyślała, że zaspała na zdjęcia do reklamy i dlatego przyszli do niej. Szybko jednak została wyprowadzona z błędu. Mężczyźni przywiązali ją do łóżka i kolejno gwałcili, jednocześnie to filmując, by potem użyć nagrania jako szantażu. Następnego dnia menedżer oczekiwał, że Jill będzie pozować do sesji, jakby nic nie zaszło. – To jest tylko biznes. Nie odbieraj tego osobiście – powiedział.

Podobny scenariusz gwałtów powtarzał się w kilkunastu innych miastach, do których wyjeżdżali na zdjęcia. Gehenna modelki trwała pół roku. Dziewczyna wyznaje, że czuła się jak w pułapce. Wydawało jej się, że menedżer jest zbyt wpływowym człowiekiem, by udało jej się zmienić swoją sytuację. – Bałam się, że wszystko, na co ciężko pracowałam, zostanie mi odebrane, bo ludzie będą myśleć, że sama sobie na to zasłużyłam i zaczną mnie osądzać. Nie chciałam, by tak się stało – mówi. Zdecydowała się więc milczeć.

Wykorzystywanie seksualne skończyło się z chwilą, kiedy menedżer Jill został aresztowany za oszustwo finansowe i skazany na 10 lat więzienia. Jednak musiało minąć jeszcze kilka lat, by modelka odważyła się komuś wyjawić swój sekret. Na powiernika wybrała babcię, która wychowywała ją w dzieciństwie.

Jakiś czas temu Jill Mourning próbowała popełnić samobójstwo. Poddała się potem terapii, twierdzi jednak, że wciąż nie jest gotowa, by pozwać mężczyznę, który zmuszał ją do nierządu. Dowodów nie brakuje (FBI znalazło w Internecie filmy z jej udziałem), modelka nie wyobraża sobie jednak, że miałaby jeszcze raz przypominać sobie i analizować minione zdarzenia. Jej sposobem na uporanie się z przeszłością było włączenie się w działalność miejscowych aktywistów, zaangażowanych w podnoszenie świadomości ludzi w zakresie handlu ludźmi i niesienie pomocy ofiarom tego przestępstwa w Charlotte.

Założyła też fundację Wszystko, Czego Chcemy, to Miłość – Oswobodzenie dla Ofiar w Każdym Miejscu (All We Want is LOVE – Liberation for Victims Everywhere). Chodzi na spotkania do szkół i kościołów, wspiera zakładane w college’ach grupy, poświęcone tej tematyce. – Chcę wykorzystać moje doświadczenia, by ostrzec młodzież przed podobnymi zdarzeniami. Uświadomiłam sobie, jak wielu ludzi nie wie, że taki problem istnieje i jak dużo jest osób, które myślą, że to zjawisko ma miejsce tylko w krajach Trzeciego Świata – mówi.

Do tego rodzaju przestępstw dochodzi nie tylko w przypadkach podobnych do tego, opisanego przez Jill Mourning, ale także w klubach nocnych, a coraz częściej również w Internecie. Styczeń jest w USA Miesiącem Zapobiegania Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu.

Izabela O'Sullivan (ios/mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (25)
Zobacz także