Młodsza ona, starszy on. Miłość czy prostytucja?
Współczesna Polka jest rozdarta między powszechnym kultem niezależności a wrodzoną potrzebą poczucia bezpieczeństwa. Dlatego związek młodej kobiety i starszego, zamożnego mężczyzny wciąż budzi sporo kontrowersji. Nie brakuje opinii, że taka relacja to nic innego jak „rozciągnięta w czasie prostytucja”. Czy to sprawiedliwa ocena?
Współczesna Polka jest rozdarta między powszechnym kultem niezależności a wrodzoną potrzebą poczucia bezpieczeństwa. Dlatego związek młodej kobiety i starszego, zamożnego mężczyzny wciąż budzi sporo kontrowersji. Nie brakuje opinii, że taka relacja to nic innego jak „rozciągnięta w czasie prostytucja”. Czy to sprawiedliwa ocena?
O tym, jak traktowane są związki z dużą różnicą wieku i statusu majątkowego, przekonała się Kamila Mścichowska, która w 2009 r. poślubiła jednego z najwybitniejszych polskich aktorów – Andrzeja Łapickiego. Dzieliło ich 60 lat. „W sędziwym wieku dałem sobie prawo do myślenia o przyszłości. Pewnie starzy żyjący kumple mi zazdroszczą” – cieszył się aktor, ale sielanka szybko się skończyła.
Małżeństwo trafiło pod obstrzał mediów, a w tabloidach zaroiło się od artkułów, w mniej lub bardziej zakamuflowany sposób sugerujących, że dla Kamili głównym motywem związku były kwestie materialne. Jednak według informacji, które pojawiły się po pogrzebie Łapickiego, aktor przed śmiercią podjął decyzję o zmianie testamentu, zapisując dużą cześć majątku córce i wnuczce, a nie żonie.
Potrzeba bezpieczeństwa
Duża różnica wieku w związku nie jest zjawiskiem unikatowym. Szacuje się, że co dziesiąta kobieta ma partnera starszego o minimum 10 lat. Brakuje jednak statystyk, z których można by wyciągnąć wniosek, czy o wyborze mężczyzny zdecydowała jego pozycja i status materialny.
Dysponujemy za to wynikami raportu „Polka i pieniądze”, który powstał na zlecenie banku BZ WBK. Wynika z niego, że 20 proc. kobiet liczy na mężczyznę jako źródło finansowego bezpieczeństwa. Jednocześnie 86 proc. deklaruje potrzebę niezależności i twierdzi, że największy komfort zapewniają im własne pieniądze.
Zdaniem specjalistów, w czasach kryzysu wzrasta chęć poszukiwania partnera, który może zapewnić stabilizację. Świadczą o tym wyniki badań Catherine Hakim z London School of Economics and Political Science. Z jej obserwacji i rozmów z kobietami wynika, że bogato za mąż chce wyjść o 20 proc. więcej Brytyjek niż 60 lat temu.
Miłość czy prostytucja?
Opinie na temat związku młodej kobiety i starszego, dobrze sytuowanego mężczyzny są jak zawsze podzielone. „Nie wierzę, że dziewczyna robi to z czystej i bezinteresownej miłości. Rozumiem, że kobieta może się zakochać w facecie dojrzałym, który ma pewną pozycję zawodową i zapewnia beztroskie, stabilne finansowo życie. Jednak rozmawiając z nią, nigdy nie usłyszycie, że chodzi o pieniądze. Tylko jakoś nigdy nie spotkałam młodej kobiety, która byłaby w związku z biednym emerytem lub starszym bezrobotnym bez prawa do zasiłku” – ironizuje Lena. Z dystansem do takich związków podchodzi również prof. Zbigniew Lew-Starowicz. „Jeśli młoda kobieta postanawia żyć ze starszym, bogatym mężczyzną bez miłości, licząc na wygodne życie i zawodowe ułatwienia, to jest po prostu prostytucja rozciągnięta w czasie” – mówi znany seksuolog w wywiadzie dla magazynu „Pani”. „Znam takie przypadki: oczytana, kulturalna dziewczyna i prymitywny brutal z wielką forsą. Piękna i bestia. Człowiek patrzy się i dziwi, co ona z nim robi”.
Wyjątkowa więź
Jednak paradoksalnie takie związki – według Lwa-Starowicza – mają większą szansę na sukces niż inne. „Są dobrze przemyślane i nie opierają się na samej chemii. Takie pary mają wcześniej sporo przeszkód do pokonania. Jeśli występuje duża różnica wieku, niechętni, czasem zazdrośni znajomi współczują mężczyźnie, mówią, że zwariował na starość. Do tego dochodzą dzieci z poprzedniego związku, rodzinne animozje, żądania, by spisał intercyzę. Ona jest posądzana oczywiście o pobudki materialne” – wylicza seksuolog. „Dostają porządnie w kość od otoczenia, zanim zdecydują się na wspólne życie. Zaczynają odczuwać wyjątkową więź. Jakby byli ze sobą na przekór całemu światu. Co ciekawe, w tych związkach partnerzy są sobie wierni. Badania wskazują, że kobiety, które mają zamożnych partnerów, nie zdradzają”.
Te argumenty nie przekonują Barbary Hoff, znanej projektantki mody. „Bogaci są pociągający, ale przez to też rozczarowujący. Dla kochającego robić pieniądze nic innego nie istnieje (…). Kobiety kochające bardzo bogatych nie są szczęśliwe, bo ten typ mężczyzny nie jest romantyczny. On może na początku reżyserować romantyczność, ale potem nic z tego nie zostaje” – przekonuje w „Przeglądzie”. Publicystka Małgorzata Domagalik dodaje: „Zdarza się, że również mężczyźni zakochują się w młodych i bogatych kobietach. Dziś wszystko się pozmieniało, także powody rodzenia się miłości, ale jedno jest pewne – nawet pieniądz nie zaszkodzi wielkiej miłości”.
Doświadczony kochanek
Czy gruby portfel jest jedynym atutem dojrzałego partnera? Niekoniecznie. Mężczyzna w sile wieku bywa zwykle bardziej doświadczonym kochankiem, dzięki czemu w jego ramionach kobieta może odkryć sfery życia intymnego o jakich wcześniej nie śniła.
Jednak jest też druga strona medalu – z badań prof. Zbigniewa Izdebskiego na temat seksualności Polaków wynika, że co trzeci mężczyzna po 50. roku życia cierpi na problemy z erekcją. Można jednak temu zaradzić. „Mamy dzisiaj tak dużą gamę leków, że nie stanowi to problemu” – mówi seksuolog. Zdaniem prof. Izdebskiego starszy mężczyzna i młoda kobieta mogą być w łóżku dopasowaną parą. „Dwudziestolatka wchodzi w życie seksualne. Dopiero pod tym względem dojrzewa. Jej poziom rozbudzenia może być podobny jak u mężczyzny w wieku 40-50 lat” – twierdzi.
Kobieta oferuje dojrzałemu partnerowi witalność, młodzieńczy wdzięk i pogodę ducha. Mężczyzna u boku młodej partnerki zyskuje dowartościowanie, pewność siebie i radość życia. Wzajemne uzupełnienie może stać się stabilnym fundamentem dla udanego związku.
Tekst: Rafał Natorski (RAF/php), kobieta.wp.pl