Blisko ludziMuzułmański duchowny: W małżeństwie gwałtu nie ma

Muzułmański duchowny: W małżeństwie gwałtu nie ma

Przewodniczący Islamskiej Rady Szarijatu w Wielkiej Brytanii Sheikh Maulana Abu Sayeed sądzi, że mężowie dopuszczający się gwałtu na żonach nie
powinni być ścigani przez prawo, ponieważ "seks jest elementem małżeństwa", a niektóre zamężne
kobiety twierdząc, że zostały zgwałcone zwyczajnie kłamią.

Muzułmański duchowny wypowiedział
się na blogu "Samosa", a następnie potwierdził swoje poglądy na łamach dziennika
"The Independent".

Muzułmański duchowny: W małżeństwie gwałtu nie ma
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.10.2010 | aktual.: 17.10.2010 09:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przewodniczący Islamskiej Rady Szarijatu w Wielkiej Brytanii Sheikh Maulana Abu Sayeed sądzi, że mężowie dopuszczający się gwałtu na żonach nie powinni być ścigani przez prawo, ponieważ "seks jest elementem małżeństwa", a niektóre zamężne kobiety twierdząc, że zostały zgwałcone zwyczajnie kłamią. Muzułmański duchowny wypowiedział się na blogu "Samosa", a następnie potwierdził swoje poglądy na łamach dziennika "The Independent".

"W małżeństwie można mówić o agresji, o nieprzyzwoitym uczynku. Mężczyzna i kobieta biorąc ślub rozumieją jednak, że współżycie płciowe jest elementem ich związku i dlatego w seksie między małżonkami nie może być niczego niewłaściwego" - zaznaczył.

Abu Sayeed przyznał zarazem, iż jeśli kobieta jest nakłaniana do seksu wbrew swej woli, to "nie jest to dobre, ani pożądane", ale nie jest powodem, by mężczyznę ścigać i karać. "W prawie islamu gwałt jest cudzołóstwem dokonanym siłą. Jeśli kobieta przymuszona do stosunku jest żoną mężczyzny, to użycie siły wobec niej nie mieści się w pojęciu gwałtu. Może to być czyn odpychający, lecz nie gwałt" - dodał.

Wypowiedź Abu Sayeeda została uznana za kontrowersyjną, ponieważ jest niezgodna z prawem brytyjskim, które od 1991 roku zakazuje gwałtu w małżeństwie i surowo go karze.

Szef policji w hrabstwie Cheshire i zarazem rzecznik stowarzyszenia szefów policji ds. przestępstw seksualnych Dave Whatton wskazał, iż orzecznictwo sądów muzułmańskich orzekających w oparciu o szarijat nie może być sprzeczne z orzecznictwem sądów brytyjskich.

Sądy szarijackie działające w Wielkiej Brytanii od 1982 roku mają charakter sądów arbitrażowych i zajmują się głównie sporami rodzinnymi i prywatnymi roszczeniami między muzułmanami. Celem ich orzecznictwa jest doprowadzenie do pojednania stron, pod warunkiem, że uznają one i godzą się na jurysdykcję tych sądów. Skorzystanie z szarijatu nie wyklucza dochodzenia roszczeń przed sądami brytyjskimi.

Według Abu Sayeeda sądy szarijackie w W. Brytanii bardzo rzadko mają do czynienia ze sprawami o gwałt w małżeństwie; w ciągu 28 lat było ich 2-3. Pytany, jak sąd szarijacki traktuje mężczyzn zmuszających żonę do seksu, Abu Sayeed odpowiedział, że "może wymierzyć im karę dyscyplinarną lub udzielić upomnienia" i że to "na ogół wystarcza".

Duchowny sądzi, że kobiety twierdzące, że mąż je zgwałcił nie powinny iść ze skargą na policję, dopóki sąd szarijacki nie ustali stanu faktycznego. Pójście na policję oznacza bowiem, iż policyjny adwokat uświadomi kobiecie, że gwałt jest podstawą do rozwodu, a tym samym pokrzywdzona będzie miała motyw do stawiania męża w niekorzystnym świetle i wyolbrzymiania jego uczynku - uważa Abu Sayeed.

Z ostatniego spisu ludności z 2001 roku wynika, iż w W. Brytanii mieszka około 1 mln muzułmanów wywodzących się z Pakistanu i ok. 300 tys. z Bangladeszu.

Źródło artykułu:PAP
rozwódsądgwałt
Komentarze (31)