Grała w rozbieranych scenach. Ujawniła, co dzieje się na planie

Świat filmu potrafi oczarować emocjami i namiętnością, ale – jak podkreśla Aleksandra Popławska – to, co widzimy na ekranie, często różni się od rzeczywistości za kulisami. Aktorka opowiada o scenach intymnych w bardzo bezpośredni sposób i pokazuje, że "filmowa magia" wymaga dużo więcej niż romantycznego światła i odpowiedniego kadru.

Choć widzowie na ekranie widzą perfekcyjnie wykreowane emocje, delikatne gesty i dopracowaną choreografię uczuć, praca nad scenami intymnymi to dla aktorów zupełnie inny świat. Zazwyczaj odbywa się pod presją czasu, po wielu godzinach zdjęć, w nocy albo w warunkach dalekich od komfortu. Aleksandra Popławska przyznaje, że niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo chaotyczna i fizycznie wymagająca potrafi być taka sytuacja. Dopiero gdy padnie komenda "akcja!", widz dostaje gotowy produkt, za którym kryje się ogrom wysiłku i momentami sporego dyskomfortu.

Czytaj też: Mówi wprost o walce z alkoholizmem. "To jest proces, męka, żałoba"

— Nikt nie myśli o tym, że na przykład scena intymna zaplanowana jest jako szósta w kolejności. Jest to trzecia nad ranem na przykład i nikt nie myśli o tym, że jestem ja czy partner/partnerka, z którym mam grać taką scenę, jesteśmy po paru godzinach pracy i fajnie było wziąć prysznic na przykład albo mieć dezodorant — mówi Popławska w rozmowie z Małgorzatą Czop w cyklu "interAKCJA. Starcie pokoleń".

W ostatnich latach branża filmowa zaczęła realnie dbać o bezpieczeństwo aktorów podczas nagrań wymagających fizycznej bliskości. Kiedyś wielu aktorów musiało samodzielnie walczyć o podstawowe warunki higieniczne, a intymne sceny realizowano często bez wystarczającego przygotowania i wsparcia. Dziś to się zmienia. Rolę kluczowej osoby na planie przejął koordynator intymności – specjalista, który pilnuje granic, komunikacji, komfortu oraz dba o to, by nikt nie musiał czuć się skrępowany czy pozostawiony sam sobie.

— Teraz właśnie dba o to koordynator intymności, który ma różne gadżety ze sobą, łącznie z nakładkami na części intymne. Jak to nie jest widoczne na ekranie, no to, po co tutaj wszyscy mają oglądać te części intymne? — zaznacza aktorka.

Czytaj też: Prawda o jej związku wyszła na jaw. Sama skomentowała plotki o rozwodzie

Koordynatorzy pojawiają się na planie z małymi, ale jakże potrzebnymi "pakietami przetrwania": nakładkami na części intymne, odświeżaczami do ust, szczoteczkami do zębów, dezodorantami, innymi drobnymi, praktycznymi akcesoriami.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.