Niewierność po polsku. Co trzeci facet zdradził
Do sieci trafiły dane 37 mln klientów serwisu Ashley Madison - portalu dla niewiernych małżonków, który reklamuje się hasłem "Życie jest krótkie. Zafunduj sobie romans". Wśród milionów adresów mailowych nie zabrakło też Polaków. Jak to jest ze zdradą po polsku?
21.08.2015 | aktual.: 05.06.2018 16:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do sieci trafiły dane 37 mln klientów serwisu Ashley Madison - portalu dla niewiernych małżonków, który reklamuje się hasłem "Życie jest krótkie. Zafunduj sobie romans". Wśród milionów adresów mailowych nie zabrakło też Polaków. Jak to jest ze zdradą po polsku?
Młode Polki i Polacy zdradzają na potęgę – wynika z badań przeprowadzonych przez Centrum Profilaktyki Społecznej w 2014 roku. Prof. Mariusz Jędrzejko, socjolog i autor projektu badawczego mówi, że pochopna decyzja o zawarciu związku małżeńskiego jest bardzo częstym powodem zdrady. - Uderza to, że bardzo młodzi ludzie o niskim stażu małżeńskim podejmują decyzje, których wynikiem jest zdrada. To świadczy o tym, że ich decyzje o ślubie są emocjonalne, a ich małżeństwa są słabe psychologicznie – mówił Jędrzejko w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Według jego ustaleń, w pierwszych pięciu latach małżeństwa, aż 67 proc. Polaków i 59 proc. Polek zdradziło swojego partnera. Czyli, jak wynika z badań Centrum Profilaktyki Społecznej, cztery na pięć małżeństw dotknie problem zdrady.
Obecnie Polacy najczęściej zdradzają się w czasie podróży. Wskazuje, że kierowcy zdradzają żony z prostytutkami. W przypadku korporacji są to zdrady podczas delegacji w hotelach z nieznanymi kobietami. Coraz więcej polskich małżonków uznaje, że zdrada to nic złego. - Zdrada stała się częścią naszej kultury. Nie jest piętnowana moralnie, jest traktowana jedynie w kategorii sensacji - uważa prof. Mariusz Jędrzejko.
- Kiedyś obyczajowość była bardzo negatywnie do tego nastawiona i towarzyszyło temu poczucie winy, to były duże ograniczenia. W tej chwili tego nie ma - mówi seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz.
Coraz więcej niewiernych
Według badań mieszkańcy wielkich i średnich miast zdradzają żony dziesięciokrotnie częściej niż ci ze wsi. Także częściej dopuszczają się zdrady ci z wyższym wykształceniem i dobrze sytuowani, niż będący co najwyżej po szkole średniej. Podobne wyniki zaprezentowało badanie CBOS z 2013 roku, z którego wynika, że ponad połowa Polaków zdradziła swoją partnerkę, a jedna trzecia Polek zdradziła swojego partnera. Socjolodzy podkreślają, że statystyki z roku na rok się zwiększają.
- Te wyniki były dla nas dużym zaskoczeniem - przyznaje na łamach „Wprost” Natalia Hipsz, socjolożka z CBOS, która kierowała projektem badawczym na ten temat.
Z badań CBOS wynika, że doświadczenie niewierności ma za sobą 42 proc. Polaków. W zdrady lub romanse z osobami będącymi w stałym związku angażuje się w ciągu życia 52 proc. mężczyzn i 33 proc. kobiet.
Psycholodzy i seksuolodzy komentując badania CBOS podkreślają, że zdradzie z pewnością sprzyjają zmiany cywilizacyjne, jakich doświadczamy. Panie pragną wyjść z cienia i spełniać się nie tylko jako kobiety sukcesu, matki czy też żony, ale i kochanki. Bardzo często zacisze domowe lub poukładane życie zawodowe temu nie sprzyjają. Dlatego z roku na rok możemy zauważyć ciekawą zależność - liczba niewiernych kobiet systematycznie wzrasta. Podobny problem dotyczy zasad moralnych - postępującą od lat degradację wartości również dostrzegają już także naukowcy.
Przyczyny zdrady
W 2011 roku co piąty badany przyznawał się do co najmniej jednej zdrady małżeńskiej. Dziś już co trzeci Polak wyznaje, iż nie dochował wierności. Powody, dla których Polacy rzucają się w wir romansu, są bardzo często różne dla kobiet i mężczyzn. Statystyki przedstawiają, że mężczyźni zdradzając, poszukują głównie seksu. Przyznaje się do tego 73 procent zdradzających mężczyzn. Zdrady te najczęściej przyjmują formę jednorazowego „skoku w bok”.
Kochankami w wielu sytuacjach stają się przypadkowo spotkane kobiety, niekoniecznie prostytutki. Spotkaniom sprzyja także rozłąka ze stałą partnerką. Panowie zdradzają np. podczas konferencji służbowych czy służbowych wyjazdów szkoleniowych. Co charakterystyczne, u swoich kochanek zwracają uwagę głównie na ich wygląd i seksapil.
Choć panie zdradzają rzadziej niż panowie (kobiety – 29 proc., mężczyźni – 39 proc.), ich romanse są zazwyczaj o wiele dłuższe. W relacjach z kochankami najważniejsze jest dla nich wyrwanie się z nudnej rzeczywistości, ale także zaspokojenie potrzeby bycia blisko z mężczyzną, jego wsparcia i szacunku.
Kobiety bardzo często nawiązują romans ze swoimi współpracownikami czy szefami (kontakty seksualne z szefem stanowią prawie 60 proc. zdrad) oraz mężczyznami z kręgu znajomych. W przeciwieństwie do zdradzających panów, kobiety zwracają dużą uwagę nie tylko na prezencję kochanka, ale także jego pozycję zawodową, zachowanie. Jako przyczynę zdrady wskazują one „wypalenie się małżeństwa” lub zdradę partnera.
Bardzo duży wpływ na występowanie i częstotliwość zdrad ma miejsce zamieszkania. Mężczyźni mieszkający na wsi dziesięciokrotnie rzadziej zdradzają swoje żony. Co ciekawe, niewierni mężczyźni są zazwyczaj dobrze sytuowanymi osobami z wyższym wykształceniem. Są to często pracownicy dużych korporacji, którzy w romansach poszukują adrenaliny, chwilowego zaspokojenia.
Okazuje się również, że jednorazowe zdrady dominują u osób w przedziale wiekowym 18-25 lat. W pozostałych przypadkach są to zazwyczaj zdrady, które powtarzają się wielokrotnie lub w formie stałego partnerstwa.
- Coraz więcej par przychodzi do terapeutów czy seksuologów z problemem zdrady przez internet - powiedziała w TVN24 Biznes i Świat Maria Rotkiel. Zdaniem psycholożki jest tak, bo nie rozmawiamy ze sobą. - Ludzie bardzo często, pomimo pozornej bliskości, nie mówią sobie o swoich potrzebach - tłumaczyła. - Niestety dużo osób korzysta z jakiejś formy flirtu, romansu, seksu przez internet. Prawda jest oczywista, dlatego że my po prostu ze sobą nie rozmawiamy np. jeżeli chodzi o tą sferę seksualną. Ludzie bardzo często, pomimo pozornej bliskości nie mówią sobie o swoich potrzebach - mówiła Rotkiel. Jej zdaniem coraz więcej par przychodzi do terapeutów, czy seksuologów z problemem zdrady przez internet.
Niewierna jak Polka
Andrzej Jabłoński z Katowickiego Instytutu Psychoterapii zauważa z kolei, że dawniej częściej zdradzali mężczyźni, a teraz dołączają do nich kobiety.
– Niektóre romanse zdarzają się przypadkiem w różnych okolicznościach, ale niektóre podejmuje się rozmyślnie – twierdzi seksuolog Elżbieta Stefańczyk.
Raport CBOS-u wykazał, że swojego partnera zdradziła co trzecia kobieta. Okazuje się, że statystyczna zdradzająca Polka ma 30-35 lat, jest spełniona zawodowo i pochodzi z dużego miasta. Spory jest także odsetek niewiernych kobiet między 45. a 54. rokiem życia.
– Według pojawiających się badań płeć piękna coraz częściej decyduje się na skok w bok, a także częściej to ujawnia, przynajmniej w anonimowych ankietach. Zanika przepaść między liczbą zdrad wśród mężczyzn i kobiet – przyznaje seksuolog Elżbieta Stefańczyk z Centrum Medycznego ENEL-MED.
Zauważa też, że Polki zdradzają i coraz częściej się do tego przyznają. Dlaczego to robią? – Odpowiedź jest prosta: bo mogą. Mają nieograniczony dostęp do różnorodnych metod antykoncepcji, są niezależne finansowo, a świat stoi przed nimi otworem. Odpadają konsekwencje niechcianych ciąż. W dzisiejszych czasach zdradzającej kobiecie raczej nie grozi wykluczenie społeczne, zła sława, nędza i smutny koniec. Ryzyko rozpadu aktualnego związku istnieje, ale w czasach seryjnej monogamii nikogo to już nie dziwi – uważa.
Zdaniem Elżbiety Stefańczyk współczesne Polki mają ułatwiony dostęp do zdrady. – Polka, kobieta niezależna i pracująca, ma więcej okazji do niewierności. Zbadano, że najwięcej romansów zdarza się w środowisku pracy. Tam zwykle spotyka się wiele osób i spędza się przeważającą część dnia. Szansę na nieograniczone kontakty daje też internet.
- Prawie co trzeci Polak uprawiał seks z osobą poznaną w sieci. To nie jest już marginalne zjawisko, internet na dobre zagościł w naszym życiu intymnym - uważa prof. Zbigniew Izdebski, kierownik katedry biomedycznych podstaw rozwoju i seksuologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Z jego badań na temat seksualności Polaków wynika, że do seksu z dopiero co poznaną w sieci osobą przyznaje się 30 proc. mężczyzn i 27 proc. kobiet.
(gabi/epn)/WP kobieta