Otyła joginka nie wstydzi się swojego ciała

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością

Obraz
Źródło zdjęć: © Instagram

/ 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

md/ WP Kobieta

/ 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

/ 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

/ 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

/ 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

/ 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

/ 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

/ 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

/ 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

10 / 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

11 / 11Big Gal Yoga podbija Instagram

Obraz
© Instagram

"Pies z głową do dołu", balansowanie na rękach, stanie na głowie i inne zaawansowane asany to dla niej pestka. Valerie Sagun z Kalifornii nie wstydzi się swojego ciała i namawia do aktywności fizycznej inne kobiety, które zmagają się z otyłością. Joginka ćwiczy na tyłach swojego domu, tuż pod drzewami pełnymi cytrusów. Zdjęcia publikuje na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją dziś ponad 100 tys. użytkowników.

Dziewczyna znana jest pod pseudonimem Big Gal Yoga. "Duża dziewczyna" zaczęła swoją przygodę z jogą w 2011 roku.

- Już po pierwszych zajęciach zakochałam się w tej praktyce. Zawsze stawałam z przodu, naprawdę nie obchodzili mnie inni, skupiałam się na sobie - wspomina.

Przyznaje, że joga pozwoliła jej zaakceptować swoje ciało. Na swoim blogu doradza innym dziewczynom, które za wszelką cenę starają się schudnąć, tylko po to, by móc uprawiać ukochany sport. Przekonuje, że waga nie może nas ograniczać.

- O dziwo rzadko spotykam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. Ci, którzy mnie obrażają, nie wiedzą jak żyję na co dzień. Nie mam w planie żadnej diety. Zaakceptowałam siebie i kocham to co robię - dodaje.

md/ WP Kobieta

Źródło artykułu: WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Ten organ "potrzebuje seksu". Lekarz nie ma wątpliwości
Ten organ "potrzebuje seksu". Lekarz nie ma wątpliwości
Poprosiła męża, żeby "załatwił" jej rolę. Mówi, co zrobił
Poprosiła męża, żeby "załatwił" jej rolę. Mówi, co zrobił
Od lat jest żonaty. Mało kto wie, z kim
Od lat jest żonaty. Mało kto wie, z kim
Chcą wrócić na scenę. Tak wyglądają dziś wokalistki t.A.T.u.
Chcą wrócić na scenę. Tak wyglądają dziś wokalistki t.A.T.u.
Była ofiarą Epsteina. "Użyczali mnie dziesiątkom bogatych ludzi"
Była ofiarą Epsteina. "Użyczali mnie dziesiątkom bogatych ludzi"
Dyrektorka Luwru przesłuchana. "Ostrzeżenia spełniły się w niedzielę"
Dyrektorka Luwru przesłuchana. "Ostrzeżenia spełniły się w niedzielę"
Masz takie ślady po skarpetkach? Flebolog stawia sprawę jasno
Masz takie ślady po skarpetkach? Flebolog stawia sprawę jasno
Jej piosenki znała cała Polska. Tak wygląda dziś
Jej piosenki znała cała Polska. Tak wygląda dziś
Ciągle śpisz na lewym boku? Eksperci odkryli skutek uboczny
Ciągle śpisz na lewym boku? Eksperci odkryli skutek uboczny
Rosjanka weszła do Auchan w Polsce. "Pierwszy raz w życiu widziałam"
Rosjanka weszła do Auchan w Polsce. "Pierwszy raz w życiu widziałam"
Rozwiedli się w atmosferze skandalu. Aktorka przemówiła rok później
Rozwiedli się w atmosferze skandalu. Aktorka przemówiła rok później
Kobiety szaleją za waniliowym manicure. Klasa sama w sobie
Kobiety szaleją za waniliowym manicure. Klasa sama w sobie