Ślub w maju
To w maju wiele par planuje wypowiedzieć sakramentalne "tak". Jeśli Ty także planujesz stanąć na ślubnym kobiercu w maju, dowiedz się, co warto wziąć pod uwagę podczas przygotowań do ceremonii oraz na co nie należy zwracać uwagi...
18.05.2010 | aktual.: 20.05.2010 11:01
Wkoło wiosna radosna, kwitną bzy i rozśpiewały się słowiki - nic dziwnego, że maj uważany jest za najbardziej romantyczny miesiąc w całym roku. I nic dziwnego, że wiele par właśnie w maju planuje wypowiedzieć sakramentalne "tak". Jeśli Ty także planujesz stanąć na ślubnym kobiercu w maju, dowiedz się, co warto wziąć pod uwagę podczas przygotowań do ceremonii oraz na co nie należy zwracać uwagi...
Zacznijmy od tego, czego na pewno nie warto brać pod uwagę. Otóż nie warto zawracać sobie głowy niemądrymi przesądami powtarzanymi przez tych, którzy najwyraźniej wszystkiego się boją, nawet własnego cienia. Niektórzy utrzymują, że majowe małżeństwa są nietrwałe, jak nietrwała jest romantyczna miłość. Są i tacy, którzy twierdzą, że ślub w maju kończy się śmiercią jednego z małżonków. Ale przesądy są dobre dla tchórzy.
Bzy i słowiki, kwitnące drzewa owocowe, świeża zieleń traw i drzew, lekki ciepły wietrzyk sprawiają, że wiosna to naprawdę przyjemna pora roku. Ślub w maju będzie więc najprawdopodobniej odbywał się w piękny wiosenny dzień - w każdym razie tak być powinno w czasie Wymarzonego Ślubu. Pamiętać jednak warto, że wiosna bywa kapryśna i istnieje możliwość, że w dzień ślubu będzie zimno i pochmurno, a wiosenne zimno może być naprawdę przejmujące.
W dodatku prawdopodobieństwo brzydkiej pogody zwiększa się, jeśli ślub planowany jest na koniec tzw. długiego weekendu (1-3.05) lub na połowę maja, gdy obchodzimy dni tzw. "zimnych ogrodników" zakończone tzw. "zimną Zośką". Pierwsze przypadają na dni 12, 13 i 14 maja - czyli odpowiednio wspomnienie św. Pankracego (męczennika, który zginął na arenie w wieku 14 lat, a przyzywany ma być właśnie podczas wiosennych przymrozków), św. Serwacego (biskupa, który jest patronem uprawiających winorośl i także jest przyzywany jako opiekun podczas wiosennych przymrozków) oraz św. Bonifacego (męczennika z początku IV wieku, którego relikwie znajdują się w kościele na warszawskim Czerniakowie). Okres wiosennych przymrozków kończyć się ma 15 maja, w dniu wspomnienia św. Zofii (męczennicy rzymskiej z II wieku), ale czasem trwa kilka dni dłużej.
Zatem połowa maja to na ogół naprawdę zima wiosną - jeśli planujecie ślub w maju, ustalcie jego datę lepiej na koniec miesiąca, a jeśli ceremonia ma odbyć się właśnie w połowie maja, zerknijcie do poradnika na stronach Wedding TV, gdzie podpowiadamy, jak się przygotować na pogodę i niepogodę.