Na co dzień doświadczamy sytuacji, które wystawiają nasz organizm na próbę. Choroba, utrata pracy, egzamin, ślub, przeprowadzka – zarówno negatywne, jak i radosne wydarzenia są źródłem stresu, który zwalczony w porę na szczęście nie wywołuje większych szkód. Jeśli jednak stan napięcia towarzyszy nam całe miesiące czy lata, jesteśmy narażeni na rozwój groźnych dla zdrowia i życia schorzeń.
Na co dzień doświadczamy sytuacji, które wystawiają nasz organizm na próbę. Choroba, utrata pracy, egzamin, ślub, przeprowadzka – zarówno negatywne, jak i radosne wydarzenia są źródłem stresu, który zwalczony w porę na szczęście nie wywołuje większych szkód. Jeśli jednak stan napięcia towarzyszy nam całe miesiące czy lata, jesteśmy narażeni na rozwój groźnych dla zdrowia i życia schorzeń.
Po wpływem działania bodźca (stresora) w naszym organizmie zachodzi określona reakcja fizjologiczna. Nadnercza natychmiast przystępują do produkcji hormonów, a wśród nich główną rolę odgrywają adrenalina, noradrenalina i kortyzol. Organizm mobilizuje się do „walki” – wzrasta ciśnienie krwi, serce szybciej pracuje, spowolnione zostaje trawienie, oddech ulega przyspieszeniu, wzrasta poziom cukru we krwi, rozszerzają się źrenice, napinają się mięśnie.
Stopniowa destrukcja
Kiedy oddziaływanie stresora ustaje, poziom hormonów stopniowo wraca do normy, a my odczuwamy spokój i rozluźnienie. Sytuacja jednak może się wymknąć spod kontroli. Jeśli przez dłuższy okres czasu musimy zmagać się z chronicznym napięciem emocjonalnym (np. w związku z przewlekłą chorobą czy trudną sytuacją w pracy), nasz organizm jest w ciągłym stanie gotowości. Długotrwały stres równoznaczny jest z nieustannie podwyższonym poziomem kortyzolu, co nie pozostaje obojętne dla zdrowia.
Najważniejszym obszarem destrukcyjnego oddziaływania stresu jest układ krwionośny. Przyspieszone bicie serca, nadciśnienie tętnicze, stany zapalne w obrębie naczyń, powstawanie zakrzepów to skutki podwyższonego poziomu hormonów stresu i zarazem przyczyny chorób układu krążenia, z którymi boryka się coraz więcej osób.
Spadek libido
Ciągłe napięcie emocjonalne negatywnie wpływa na intymną sferę życia – spadek libido zarówno u kobiet, jak i mężczyzn oraz zaburzenia erekcji u mężczyzn to często rezultat stresującego trybu życia. Co więcej, mogą pojawić się trudności z zajściem w ciążę – stres zwiększa wydzielanie blokującej owulację prolaktyny.
Niemal nieodłącznym towarzyszem chronicznego stresu są zaburzenia pracy układu pokarmowego. Choć podłoże zespołu jelita drażliwego nie zostało jednoznacznie określone, to właśnie długotrwałe napięcie uznawane jest za najbardziej możliwą przyczynę. Wysoki poziom hormonów stresu nie pozostaje bez wpływu na śluzówkę żołądka, która jest osłabiona i bardziej podatna na uszkodzenia, co zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju choroby wrzodowej.
Nie możesz nic zapamiętać?
Podwyższony na skutek stresu poziom glukozy i zmniejszona wrażliwość na insulinę (insulinooporność) mogą prowadzić do rozwoju cukrzycy typu 2, natomiast obniżenie odporności zwiększa naszą podatność na infekcje, zarówno bakteryjne, wirusowe czy grzybicze.
Stwierdzono również zależność między wysokim poziomem kortyzolu a występowaniem otyłości brzusznej i osteoporozy. Chroniczny stres pogarsza zdolność uczenia się i zapamiętywania – badania potwierdzają, że podwyższony poziom kortyzolu przyczynia się do zmniejszenia objętości hipokampa i upośledzenia jego funkcjonowania. Przedmiotem zainteresowania badaczy jest także związek między długotrwałym stresem a ryzykiem rozwoju raka i powstawania przerzutów, choć jak dotychczas powiązania takiego jednoznacznie nie potwierdzono.
Stres i... rozstępy
Stres sprzyja pogorszeniu kondycji skóry i zaostrzeniu objawów chorób dermatologicznych takich jak łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, liszaj płaski czy trądzik. Ciągłe napięcie emocjonalne może również skutkować… rozstępami. Ich powstawanie wiąże się bowiem z nadwyżką kortyzolu, który zaburza pracę fibroblastów i w rezultacie prowadzi do osłabienia włókien kolagenu i elastyny.
Walcz ze stresem!
Najskuteczniejszym sposobem walki ze stresem jest wyeliminowanie wywołujących go czynników. Niestety, najczęściej jest to niemożliwe. Jak więc sobie radzić? Przede wszystkim każdego dnia należy znaleźć choć chwilę dla siebie i przeznaczyć ją na to, co sprawia nam przyjemność – pracę w ogrodzie, zabawę z psem, słuchanie muzyki, przeglądanie gazet, szydełkowanie. Spróbujmy również regularnie uprawiać sport. Wybierzmy taką dyscyplinę, która zamiast wywoływać frustrację i dodatkowy stres, będzie sprawiać nam radość. Jeśli więc nie przepadamy za pływaniem, nie kupujmy karnetu na basen. Może bardziej przypadnie nam do gustu fitness, bieganie czy jazda na rolkach.
Kontakt z naturą
W zmaganiach ze stresem niezwykle pomocny jest kontakt z drugim człowiekiem i z naturą. Zamiast starać się ukoić nerwy przed telewizorem, wyciągnijmy bliską nam osobę na spacer do parku. Po całym dniu możemy zanurzyć się w aromatycznej kąpieli z dodatkiem olejku lawendowego. Zwróćmy również uwagę na naszą dietę – nie może w niej zabraknąć magnezu, potasu i witaminy B6. Pomocy warto szukać także w aptece. Napięcie skutecznie zredukują herbatki z chmielu, melisy, kozłka czy lawendy.
Tekst: Małgorzata Przybyłowicz