Szkodliwe kosmetyki
Każda z nas chce wyglądać pięknie. Staramy się, wydajemy fortunę na kremy, maseczki. A co jeśli okaże się, że zamiast dbać o urodę, wklepujemy truciznę?
05.04.2007 | aktual.: 31.05.2010 12:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Każda z nas chce wyglądać pięknie. Staramy się, wydajemy fortunę na kremy, maseczki. Pilnie i cierpliwie malujemy rzęsy maskarą. Wklepujemy sumiennie co rano krem pod oczy. Smarujemy się kremem z filtrem, bo to przecież konieczne, by zachować dłużej młodość. I nagle okazuje się, że tak naprawdę zamiast dbać o urodę, wklepujemy truciznę.
Choć zarówno w Stanach Zjednoczonych i w Unii Europejskiej przepisy są surowe i dbają o dobro konsumentów, nie wiadomo dlaczego trujące substancje nadal są obecne na naszej półce z kosmetykami. Zanim następnym razem skusisz się na reklamowane cudo, przyjrzyj się dobrze etykiecie i zawartości pudełeczka.
Formaldehyd
Jeden z najgroźniejszych konserwantów. Dodawany jest do kosmetyków, by zabijał grzyby i bakterie. Wklepywany co dzień sprawi, że bariera ochronna twojej skóry będzie nadwyrężona i przyczynia się do starzenia skóry. Co więcej, formaldehyd podejrzewany jest o kancerogenne efekty. Na opakowaniu znajdziesz go pod nazwą: Tosylamide/Formaldehyde Resin.
Triclosan
Znajduje się nawet w najdroższych kremach. Triclosan w połączeniu z wodą chlorowaną z naszych kranów (wystarczy tylko 60 sekund) sprawia, że powstaje substancja zwana chloroformem, podejrzana o właściwości rakotwórcze.
Ponadto triclosan uodpornia bakterie na antybiotyki oraz powoduje zakłócenie pracy wątroby. Uwaga! Znajduje się nie tylko w kobiecych kosmetykach, ale również w piankach do golenia dla mężczyzn. Jeśli następnym razem będziesz kupowała ukochanemu kosmetyk, sprawdź go.
Azotan srebra
Używa się go do posrebrzania luster i... znajdziesz go także w tuszach do rzęs. Jest niebezpieczną substancją żrącą. Służy też do wypalania brodawek.
Powoduje wypadanie rzęs i problemy ze wzrokiem. Dzięki temu związkowi chemicznemu ulegają błony śluzowe oka, gardła, może też doprowadzić do martwicy tkanek.
Benzophenon-3
Ten niebezpieczny związek znajduje się w kremach do opalania. Zamiast chronić cię przed rakiem może go spowodować. Przez niego zwiększa się wydzielanie wolnych rodników, które są jedną z głównych przyczyn raka. Zanim kupisz krem na lato, konicznie sprawdź, czy nie ma w składzie tej substancji.
Hydrochinon
Jest zaliczany do substancji niebezpiecznych. Występuje najczęściej w farbach do włosów. Hydrochinon działa drażniąco: niszczy naskórek, powoduje rogowacenie skóry, może spowodować egzemy. W przypadku kontaktu z oczami może je uszkodzić!
Talk
Ten powszechnie stosowany, wydawałoby się niewinny kosmetyk, może powodować rozedmę płuc oraz przyczyniać się do powstawania raka.
Oczywiście to tylko niektóre z niebezpiecznych substancji używanych w kosmetykach. Zanim więc znowu sięgniesz po krem i włozysz go do koszyka, sprawdź koniecznie jego skład. Bo być może cena, którą płacisz, nie jest tego warta.