Takie brwi nosimy w tym sezonie
Brwi powinny być naturalną oprawą dla oka. Od kilku sezonów nosimy je grube i mocno podkreślone. Tej zasady trzymajmy się szczególnie jesienią i zimą, latem możemy sobie pozwolić na ich rozjaśnienie. Brwi najprościej jest regulować na własną rękę. Podpowiadamy, jak zrobić to perfekcyjnie.
Brwi powinny być naturalną oprawą dla oka. Od kilku sezonów nosimy je grube i mocno podkreślone. Tej zasady trzymajmy się szczególnie jesienią i zimą – latem możemy sobie pozwolić na ich rozjaśnienie. Brwi najprościej jest regulować na własną rękę. Podpowiadamy, jak zrobić to perfekcyjnie.
Jeśli przyjrzeć się celebrytkom, łatwo dostrzec, że choć większość z nich eksperymentuje z trendami w modzie czy makijażu, to jednak zazwyczaj są wierne jednej metodzie podkreślania brwi. I trudno się temu dziwić – odpowiednio przycięte, wyregulowane i pomalowane łuki stają się prawdziwą ozdobą twarzy.
– Kobiety często podkreślają oko poprzez wytuszowanie rzęs, zapominając o brwiach. A to właśnie one nadają twarzy charakteru. Jeśli ich kształt jest odpowiednio dobrany do twarzy, możemy sobie nimi odjąć nawet kilka lat – przekonuje Agata Głogowska, makijażystka i stylistka z Radomia.
Stawiaj na wyrazistość
W sezonie jesienno-zimowym 2012/13 królują ciemne, wyraźne brwi. U Prady pojawiły się kruczoczarne, wręcz krzaczaste w połączeniu z makijażem typu nude, czyli naturalnym. Ale już Karl Lagerfeld postawił na brwi rozjaśnione, zestawione z burgundowymi ustami. Agata Głogowska twierdzi jednak, że takie rozwiązanie sprawdzi się wyłącznie u kobiet z wyrazistymi rysami twarzy.
– Ciężko jednoznacznie określić, dla kogo najlepsze będą brwi cienkie, a dla kogo grube. Zależy to od typu urody – zauważa specjalistka. Pamiętajmy jednak, że to właśnie wyraziste brwi stają się doskonałą oprawą dla oka i nie wymagają mocnego makijażu. Te cienkie i lekko podkreślone są wskazane praktycznie tylko dla delikatnych blondynek, ale i one mogą postawić na brwi ciemniejsze. Dlatego warto trzymać się zasady, że jaśniejsze brwi nosimy latem, a teraz stawiamy na mocno podkreślone, grube i łagodnie zarysowane łuki.
Jak regulować brwi?
Makijażystka tłumaczy, że jeśli kształt brwi jest regularny, możemy zabrać się za regulację w domu – najlepiej pęsetą. – Regulujemy wyłącznie dolną linię brwi, ewentualnie usuwamy włoski rosnące między brwiami tuż nad nosem. Nie „skubiemy” górnej linii brwi, ponieważ w ten sposób możemy się przyczynić do opadania powieki – ostrzega Agata Głogowska. Jeśli włoski są długie, można ewentualnie zaczesać je do góry i te najdłuższe przyciąć małymi nożyczkami.
Optymalną długość łuków wyznaczysz prostym sposobem: jedną kredkę oprzyj o płatek nosa i trzymaj ją pionowo (tutaj znajduje się początek brwi), a drugą kredkę ustaw od nosa po zewnętrzny kącik oka (koniec brwi). Pamiętaj, aby włoski wyrywać zgodnie z kierunkiem ich wzrostu.
– Obecnie wiele kobiet decyduje się na woskowanie, jednak osobiście odradzam tę formę regulacji. Częste woskowanie rozciąga delikatną skórę w okolicy oczu, co może wpłynąć na szybsze pojawienie się zmarszczek – zaznacza Agata Głogowska. Zdaniem specjalistki warto się natomiast zaopatrzyć w dostępne w drogeriach specjalne szablony, dzięki którym bez problemu nadamy brwiom idealny kształt.
Dla blondynek, brunetek i rudych
Agata Głogowska radzi, aby przy malowaniu brwi trzymać się następującej zasady: u blondynek ich odcień powinien być o ton ciemniejszy od koloru włosów, a u brunetek o ton jaśniejszy. – Blondynkom polecam odcienie szarobrązowe, piaskowe, a także brązy i grafity. Ważne, by brew wyglądała naturalnie, bez względu na to, czy podkreślamy ją kredką, cieniem, czy henną – mówi makijażystka. Brunetki powinny łączyć brąz z czernią lub grafit z czernią. Masz rude włosy? Sięgnij po czekoladowy albo brunatny brąz.
- Aby łuki wyglądały naturalnie, maluj włoski, a nie skórę. Makijaż brwi utrwalisz specjalnym żelem (cena: od 10 zł). – Jeśli jednak nie jesteśmy pewne swoich umiejętności, lepiej wybrać się na regulację do kosmetyczki, która idealnie dobierze ich kształt do naszej twarzy – podpowiada Agata Głogowska. Koszt takiego zabiegu to ok. 15-20 zł. Kosmetyczka nie tylko wyreguluje brwi, ale również zabarwi je, np. henną.
– Ciekawym, choć trochę droższym rozwiązaniem, jest makijaż permanentny, który znajduje coraz więcej zwolenniczek. Jest to przede wszystkim wygoda. Polega on na narysowaniu specjalnym pigmentem włosków, przez co uzyskujemy efekt zagęszczenia brwi. Taki makijaż dobieramy jest indywidualnie do kształtu twarzy, wieku oraz preferencji – mówi specjalistka.
Ewa Podsiadły-Natorska (epn/mtr)